Lepsze nastroje wokół dolara

Wydarzenia dnia wczorajszego potwierdzają, że po ostatnim nieudanym ataku eurodolara na historyczny szczyt w rejonie 1,5905 nastroje wokół dolara poprawiły się, a inwestorzy liczący na początek końca kłopotów amerykańskiej gospodarki rozpoczęli skupywanie dolara.

Wydarzenia dnia wczorajszego potwierdzają, że po ostatnim nieudanym ataku eurodolara na historyczny szczyt w rejonie 1,5905 nastroje wokół dolara poprawiły się, a inwestorzy liczący na początek końca kłopotów amerykańskiej gospodarki rozpoczęli skupywanie dolara.

W rezultacie w dniu wczorajszym eurodolar co prawda odbił się z rejonu 1,5530 i umiarkowanie wzrósł, jednak brak większej reakcji na ostrzeżenia Bena Bernanke przed możliwością wystąpienia recesji w USA w I połowie 2008 roku pokazuje, że spora grupa inwestorów wybiega dalej w przyszłość, z nadzieją na powrót lepszej koniunktury.

Wczorajszy dzień nie był jednoznaczny jeśli chodzi o sygnały fundamentalne w odniesieniu do amerykańskiej waluty, gdyż opublikowany wczoraj przez firmę ADP raport na temat zatrudnienia w sektorze pozarolniczym okazał się lepszy od oczekiwań rynku. Inwestorzy byli mocno negatywnie nastawieni i zakładali, że marzec przyniósł spadek liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym o 48 tys., podczas gdy w rzeczywistości liczba zatrudnionych w sektorze pozarolniczym (według ADP) wzrosła o 8 tysięcy. Być może to właśnie ten wynik uchronił dolara przed wyprzedażą w reakcji na słowa Bernanke o możliwej recesji w USA, ponieważ wyhamowanie spadku zatrudnienia wspiera nadzieje inwestorów na powrót lepszych chwil w drugiej połowie roku.

Reklama

Jeśli chodzi o rynki akcyjne to również one nie wykazały zbytnich obaw o losy gospodarki USA, gdyż co prawda indeksy giełdy nowojorskiej spadły wczoraj, lecz tylko w niewielkim wymiarze, rzędu 0,2%-0,4%. Wyprzedaży akcji nie podjęli jednak inwestorzy z Azji, dzięki czemu w tamtym rejonie świata indeksy akcyjne w dniu dzisiejszym rosły (po ok. 1,5%). Wciąż dobre nastroje panujące na rynkach akcyjnych służą polskiemu złotemu, który w ciągu nocy kontynuował proces umacniania, dzięki czemu EURPLN naruszył poziom 3,48. Wydaje się, że jeżeli dzisiejsze dane nie popsują atmosfery na światowych giełdach, to powinniśmy w dalszym ciągu obserwować spadki kursów par złotowych, choć raczej o ograniczonej skali.

Zagrożeniem dla złotówki są dzisiejsze publikacje wskaźników koniunktury PMI i ISM dla sektora usługowego odpowiednio w Strefie Euro i w USA. Jeżeli dane te pokażą, że Strefa Euro odczuwa spowolnienie koniunktury, a dane z USA wpiszą się w ciąg ostatnich nieco lepszych od oczekiwań publikacji, to powinniśmy być świadkami powrotu popytu na amerykańską walutę. Z drugiej strony wszelkie zapędy inwestorów chłodzić będzie oczekiwanie na jutrzejszy raport z rynku pracy, od którego zależy trwałość nadziei na poprawę sytuacji w USA.

Oprócz danych na temat koniunktury poznamy dziś także liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ubiegłym tygodniu, jednak pozycja ta nie powinna wpłynąć w sposób istotny na sytuację rynkową.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: wydarzenia dnia | USA | inwestorzy | nastroje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »