Lobbing - samo zło?

W polskich mediach słowu lobbing towarzyszą negatywne określenia, podczas gdy w USA jest on traktowany jako narzędzie biznesowe. A pomyśleć, że wszystko zaczęło się od korytarza...

W polskich mediach lobbing i lobbysta najczęściej pojawiają się obok takich stwierdzeń jak korupcja, kupowanie ustaw czy przestępczość. Natomiast w Stanach Zjednoczonych jest to profesjonalna i skomercjalizowana usługa związana z konsultingiem.

Za Oceanem dozwolone jest towarzyszenie kongresmanowi na każdym kroku, po to, żeby poznać szczegóły jego życia. Gdy przychodzi czas głosowania nad ustawą, lobbysta może zadzwonić do polityka, wskazać na co ten powinien zagłosować i zagrozić np. jego rodzinie, gdyby głosowanie nie odbyło się zgodnie z instrukcją. W Polsce jest to nie do pomyślenia, a w USA takie zachowanie jest traktowane jako działanie obok prawa, a nie przeciwko niemu. - Obywatele, którym zależy na stanowieniu dobrego prawa, czyli na dbaniu o własne interesy, uprawiają lobbing, ale większość z nich unika tego określenia jak ognia. Lobbing często ukrywa się pod postaciami porad eksperckich czy konsultacji - zauważa Damian Zaczek, redaktor naczelny miesięcznika lobbingowego "Decydent".

Reklama

Właśnie z niezrozumienia pojęcia wynika najwięcej niejasności i negatywna opinia o lobbingu. W jednym z wywiadów, dla tygodnika "Wprost", prezydent Lech Kaczyński mówił o problemie z aparatem urzędniczym, który ulega lobbystycznym naciskom. W badaniach lobbing pojawia się z określeniami kupowanie ustaw czy korupcja. Magdalena Dobrzańska i Maciej Sankowski z Viewpoint Group w swoim tekście "Zawód lobbysta" piszą: "Wizerunek lobbingu w Polsce jest skrajnie niekorzystny. Dziś lobbing kojarzony jest przede wszystkim z łapówkarstwem, a jego medialną "twarzą" stał się Marek Dochnal. Lobbyści oskarżani są o działania antypaństwowe, a politycy konsekwentnie przypisują im wszelkie zło obecne w życiu publicznym". Tej opinii nie podziela jednak Damian Zaczek. - Wizerunek lobbingu jest coraz lepszy. Świadczy o tym codzienne używanie w mediach słowa lobbing, tak w Polsce, jak i na forach międzynarodowych. Bycie rzecznikiem czyichś interesów dowodzi dbania o świat, który nas otacza. Lobbing zawsze reprezentuje interesy grupowe i nigdzie na świecie nie ma jego obiektywnej wersji, czyli służącej ogółowi społeczeństwa. - stwierdza.

Tymczasem około 70 proc. Polaków, według których można przekonać posła do przegłosowania ustawy po swojej myśli, należy uświadomić, że strajkujący na ulicach to również lobbyści. - Ekstremalną i desperacką formą lobbingu, gdy zawiodą wszystkie inne metody perswazji, są demonstracje uliczne różnych grup zawodowych, podejmowane w celu wywarcia wpływu na zmiany w prawie - przypomina Damian Zaczek.

Ponadto warto wspomnieć, że zjawisko, które dla wielu osób jest często - podobnie jak PR - uosobieniem zła, wzięło swoją nazwę od angielskiego słowa "lobby" (tłum. korytarz), na którym na początku prowadzono rozmowy mające przekonać kongresmanów do odpowiedniego sposobu głosowania.

Joanna Sopyło

Brief.pl
Dowiedz się więcej na temat: lobbysta | lobbing | USA | samo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »