Mało ciekawe zamknięcie tygodnia
Zaskakująca decyzja Fed o podwyżce stopy dyskontowej o 25 pb., zwłaszcza że podjęta poza zwykłym posiedzeniem oraz spadki na giełdach azjatyckich nie wróżyły najlepiej otwarciu w Europie. Zaskoczenia nie było, ale negatywna reakcja na tym się skończyła i indeksy od początku zaczęły odrabiać straty. Wskaźniki PMI miały mieszaną wymowę, jednak też nie wywołały głębszego osłabienia. W efekcie większość indeksów zakończyła notowania na plusach nie przekraczających 1%.
Piątkowa sesja na naszym rynku była mało ciekawa i nic nie wniosła. Podobnie jak inne wskaźniki WIG20 szybko odrobił straty po słabym otwarciu, a końcówce naruszył opór na 2258 pkt.. Krótko potem zwyżka jednak wyhamowała, zaś w efekcie przeceny na zamknięciu, której mocniejszych powodów trudno szukać, indeks kończył bez większej zmiany.
W obrazie ryku nic się nie zmieniło. Utrzymane zostało wsparcie na 2227 pkt., ale najniższe od 1 lutego obroty obniżają wagę tego sygnału. Podobnie można odbierać nieudany test powyższego oporu. Powoli więc zaczyna rysować się niewielka konsolidacja. W ramach rocznego trendu bywało już podobnie i kilkakrotnie taki stan był tylko przerwą przed dalszą zwyżką, jednak przesądzanie obecnie takiej analogii jest zbyt optymistyczne, tym bardziej że nie sprawdziła ona chociażby pod koniec stycznia. Sygnał może więc przynieść dopiero wybicie z horyzontu.
Kamil Grabczuk, Jacek Buczyński