Man Group chce wejść na nasz rynek
Man Group, największa na świecie publiczna spółka zarządzająca funduszami hedgingowymi, planuje wejść na polski rynek - dowiedział się PARKIET.
- Decyzja odnośnie do kanałów dystrybucji funduszy Man zostanie podjęta w listopadzie - mówi Maciej Jachimczyk, prezes Advanced Financial Services, spółki celowej powołanej do promocji funduszy z grupy Man w Polsce. Pod koniec marca br. Man zarządzał funduszami o łącznej wartości 38,5 mld USD.
AFS rozważa cztery mechanizmy wprowadzenia produktów Mana na nasz rynek: przez emisję tzw. polskich kwitów depozytowych (powiązanych z obligacjami sprzedawanymi przez fundusze Mana na zagranicznych rynkach, które mają gwarancje znanych na świecie banków), emisję polskich obligacji opartych na papierach dłużnych grupy Man, sprzedaż jednostek uczestnictwa funduszy albo emisję akcji specjalnie powołanej spółki. - Prowadzimy analizy prawne, które z tych rozwiązań jest najlepsze - twierdzi M. Jachimczyk. AFS doradza w tej sprawie znana kancelaria prawna prof. Marka Wierzbowskiego. - Złożyliśmy już w tej sprawie oficjalne zapytanie w KPWiG i w KNUiFE - zapewnia szef AFS.
Jeśli Komisja zaakceptuje propozycje firmy, instrumenty powiązane z funduszami hedgingowymi Mana mogłyby się pojawić w Polsce wiosną przyszłego roku. Byłyby dostępne dla prywatnych inwestorów, ale również dla OFE i ubezpieczycieli. Dystrybucję nowych produktów poprowadziłyby wybrane banki i biura maklerskie. Rozmowy z nimi już się toczą.
O ofercie funduszy hedgingowych w Polsce mówi się już od jakiegoś czasu. Do tej pory żadna firma oficjalnie nie ogłosiła jednak takich planów. KPWiG podejrzewa, że dystrybucja tego typu produktów może się odbywać nielegalnie, tzn. bez jej zgody. Sygnalizują to również instytucje zarządzające aktywami w Polsce, którym fundusze hedgingowe rzekomo odbierają najlepszych klientów. Jest jeszcze jeden problem: fundusze hedgingowe nie są zdefiniowane w polskim prawie. A to oznacza, że ich legalne wprowadzenie na nasz rynek jest bardzo trudne.
