Miedź tanieje ze względu na Chińczyków

Miedź potaniała najbardziej od ponad miesiąca, w wyniku spekulacji, że silny wzrost ceny tego surowca w ostatnich czterech tygodniach może zniechęcić chińskich konsumentów do jego kupna.

Miedź potaniała najbardziej od ponad miesiąca, w wyniku spekulacji, że silny wzrost ceny tego surowca w ostatnich czterech tygodniach może zniechęcić chińskich konsumentów do jego kupna.

Niezależnie jednak od podstaw fundamentalnych spadku ceny na londyńskiej giełdzie o 3,5 proc. do poziomu 7.930 USD, rynek miedzi był już mocno wykupiony, a głębokość spadków nie może dziwić zważywszy na 15-procentowy wzrost ceny w ostatnim miesiącu. Spodziewamy się, że w najbliższych dniach przed ewentualnymi dalszymi spadkami fundusze hedgingowe powalczą jeszcze o poziom 8.000 USD.

Tanieją również ropa i złoto, w wyniku umocnienia się dolara amerykańskiego na rynku walutowym. Londyńska baryłka brent została dzisiaj przeceniona o 1,8 proc. do poziomu 77,25 USD, natomiast cena uncji złota spadła dziś o 1,1 proc. i kosztuje 733 USD.

Reklama

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: miedź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »