Misja w Iraku gorzej ubezpieczona

Rodziny polskich żołnierzy i pracowników cywilnych, którzy uczestniczą w misji stabilizacyjnej w Iraku, dostaną, w razie ich śmierci dwukrotnie mniejsze odszkodowanie niż krewni wojskowych, służących np. w Libanie czy Syrii. Świadczenia wzrosłyby znacznie, gdyby iracka misja zyskała mandat ONZ.

Rodziny polskich żołnierzy i pracowników cywilnych, którzy uczestniczą w misji stabilizacyjnej w Iraku, dostaną, w razie ich śmierci dwukrotnie mniejsze odszkodowanie niż krewni wojskowych, służących np. w Libanie czy Syrii. Świadczenia wzrosłyby znacznie, gdyby iracka misja zyskała mandat ONZ.

W kontyngentach wojskowych poza granicami państwa służy około 4200 polskich żołnierzy i cywilów. Większość trafiła w ramach akcji stabilizacyjnej do Iraku. Polscy żołnierze uczestniczą jeszcze w misjach pokojowych ONZ w Libanie i Syrii (na Wzgórzach Golan). W razie uszczerbku na zdrowiu lub śmierci w wyniku wypadku mogą oni bądź ich rodziny liczyć na odszkodowanie wypłacane z budżetu resortu obrony (maksymalnie od 39,4 do 60,8 tys. zł). Dodatkowo od kilku lat żołnierzy uczestniczących w misjach zagranicznych ubezpiecza PZU.

Reklama

ONZ płaci więcej

Tuż przed wyjazdem żołnierzy do Iraku resort obrony informował, że ze względu na większe zagrożenie życia osoby, które uczestniczą w misji stabilizacyjnej w tym kraju, zostały ubezpieczone w PZU na wyższe sumy. W razie śmierci rodzina żołnierza lub pracownika służącego w Iraku może liczyć na 100 tys. zł. Takie samo świadczenie przysługuje, gdy dozna on trwałego uszczerbku na zdrowiu. Rzeczywiście, jest to suma ponaddwukrotnie wyższa, niż przysługująca żołnierzom odbywającym służbę w pozostałych misjach (45 tys. zł). Tylko że osoby służące np. w Libanie i Syrii mają prawo do dodatkowego świadczenia odszkodowawczego w maksymalnej wysokości 50 tys. USD (około 200 tys. zł). Dlaczego, skoro zagrożenie życia jest tam zdecydowanie mniejsze niż Iraku, gdzie prawie codziennie dochodzi do ataków na żołnierzy sił międzynarodowych? Odpowiedź jest prosta. Misje w Libanie i Syrii mają mandat ONZ, dlatego jeśli doszłoby do tragedii, to służący tam żołnierze oraz ich rodziny mogą się ubiegać o dodatkowe świadczenie, które wypłaci im Sekretariat ONZ.

Na razie bez strat?

Na szczęście w ostatnich latach nie było konieczności wypłaty maksymalnych świadczeń, a więc przysługujących w razie śmierci lub całkowitego uszczerbku na zdrowiu. Były za to z tytułu wypadków. Z danych Ministerstwa Obrony wynika, że w ub.r. z budżetu resortu 27 osobom wypłacono łącznie 165,2 tys. zł. Z kolei PZU przekazał 19 osobom 25,6 tys. zł. Rok wcześniej z budżetu MON przekazano świadczenia 24 osobom (łącznie 90,8 tys. zł). PZU wypłacił 19 żołnierzom łącznie 16,1 tys. zł.

Duży zakres, niska składka

Umowy ramowe, jakie z ubezpieczycielem podpisała Centrala Wojskowych Misji Pokojowych, obejmują ubezpieczenie członków misji od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) oraz odpowiedzialności cywilnej (OC). PZU udziela naszym wojskowym całodobowej ochrony do momentu powrotu żołnierza do kraju. Zakres ubezpieczenia jest dużo szerszy niż w standardowych umowach, bo przewiduje wypłatę świadczenia, jeśli uszczerbek na zdrowiu czy śmierć nastąpią w wyniku chorób tropikalnych, a nawet samobójstwa czy próby samobójczej. W 2001 r. ubezpieczeniem objętych było 1100 osób, przy czym od sierpnia stan ten zmniejszył się o około 170 osób. Suma ubezpieczenia każdej z nich wynosiła 20 tys. zł. Resort obrony płacił za ubezpieczenie żołnierza 160 zł. Dodatkowa ochrona naszych żołnierzy obciążyła budżet ministerstwa kwotą 176 tys. zł. Rok później liczba ubezpieczonych żołnierzy, prawdopodobnie w związku z ograniczeniem liczebności kontyngentów, spadła do około 600 osób (do marca 740). W związku z dwukrotnym zwiększeniem sumy ubezpieczenia składka wzrosła do 265 zł na jedną osobę rocznie (łącznie 157 tys. zł).

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | ONZ | ubezpieczony | ubezpieczenia | świadczenia | odszkodowanie | mandat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »