Mocny złoty barierą dla cen

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych, spadł po raz kolejny. Zdaniem instytutu BIEC, na spadek wartości WPI wpływa umacnianie się złotego.

"W największym stopniu na spadek wartości WPI wpływa w ostatnim czasie umacnianie się złotego względem dwóch podstawowych walut (euro i dolara). Najsilniej polska waluta umacnia się względem dolara, w którym rozliczane są transakcje na rynku surowców. Korzystnie wpływa to na ceny importu surowców niezbędnych do produkcji. Silniejszy złoty zachęca również do inwestowania w nowocześniejsze i wydajniejsze maszyny, co przynajmniej w pewnym stopniu może rozładować problemy braku kadr w niektórych gałęziach" - napisał badający koniunkturę instytut BIEC.

Reklama

Eksperci instytutu uważają, że wzrost inflacji spowodowany był głównie drożejącą żywnością.

"W kolejnych miesiącach impuls ten powinien stopniowo wygasać. Działanie czynników popytowych, które wpływają na ewentualny wzrost inflacji, również ulega stopniowemu ograniczeniu głównie ze względu na spadające zainteresowanie kredytem konsumenckim" - napisał BIEC.W opinii ekspertów, wysokie tempo wzrostu płac, które wynika po części z napięć na rynku pracy, powinno w najbliższych miesiącach ustabilizować się; drożejące na światowych rynkach zakupy surowców kompensowane są umacniającym się złotym.

BIEC odnotował, że od kilku miesięcy zmniejsza się tempo przyrostu zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Ostatnie podwyżki podstawowych stóp procentowych oraz zaostrzanie kryteriów przyznawania kredytów przez banki wyraźnie ograniczyły dynamikę kredytu konsumpcyjnego. Tym samym zmniejsza się zagrożenie wzrostu inflacji wywołanej czynnikami popytowymi.

"Co prawda w październiku tempo wzrostu płac ponownie przyspieszyło, co w połączeniu ze wzrostem zatrudnienia przyczyniło się do wzrostu popytu wewnętrznego, jednak wobec coraz wyraźniejszych symptomów spowalniania gospodarki oraz pogarszania się kondycji finansowej firm, trudno spodziewać się aby w najbliższej przyszłości łatwo ulegały one presji płacowej" - ocenia BIEC.

Podniosły się oczekiwania przedsiębiorstw co do kształtowania się cen na produkowane przez nich wyroby. Ciągle są one jednak poniżej swego ostatniego lokalnego szczytu z lipca tego roku.

Dane z badań koniunktury prowadzonych przez IRG SGH wskazują, że co piąta firma zamierza w najbliższych miesiącach podnieść ceny swych produktów. W ostatnich miesiącach rośnie również odsetek firm, które zamierzają ceny obniżać, wyraźnie zaś spada odsetek przedsiębiorstw utrzymujących ceny na stabilnym poziomie.

"Najprawdopodobniej u części producentów, gdzie w ostatnim czasie wzrastały koszty pracy, a ceny importowanych towarów są powyżej cen krajowych, nasiliły się skłonności do podnoszenia cen. Dla pozostałych przedsiębiorstw ceny importu stają się barierą ograniczającą ich wzrost. Warto również zaznaczyć, że w ostatnim czasie ceny producentów rosną znacznie wolniej od cen konsumenckich. O rosnących kosztach funkcjonowania firm informują koszty wytwarzania w przeliczeniu na jednego zatrudnionego. Systematycznie wzrastały one od wiosny br. W ostatnim miesiącu nieco wyhamowały ale głównie ze względu na znaczny wzrost produkcji" - napisali eksperci BIEC.

Nie rosną natomiast koszty wytwarzania w przeliczeniu na jednostkę wyrobu, co świadczy o tym, iż przedsiębiorstwa najprawdopodobniej redukują pozostałe koszty funkcjonowania, poszukują tańszych źródeł dostaw, zaś silna złotówka pozwala na tańszy import materiałów i surowców do produkcji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: złoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »