Na GPW nadal dominowała strona podażowa

W czwartek na warszawską giełdę nadal nie powrócili kupujący. Wzrosty uniemożliwiła indeksom głęboka przecena papierów PKN Orlen i Elektrimu.

W czwartek na warszawską giełdę nadal nie powrócili kupujący. Wzrosty uniemożliwiła indeksom głęboka przecena papierów PKN Orlen i Elektrimu.

Płocki koncern ponownie został liderem wartości obrotów. Pod tym względem próbowała mu dorównać jedynie TP SA, której plany ograniczenia wydatków i zatrudnienia spotkały się ze stonowaną reakcją rynku. Najlepsze nastroje panowały w sektorze IT, ale minimalne obroty nie potwierdzają znaczenia tej zwyżki.

Najsłabszy był początek sesji, któremu towarzyszyły wywołane przez Philipsa i Cisco 0spadki w Europie. Po delikatnym odbiciu w górę, któremu przewodziły akcje przedstawicieli segmentu TMT, rynek ustabilizował się i pozostał spokojny do zamknięcia notowań. Scenariusz ten nie dotyczył akcji PKN Orlen i Elektrimu, które traciły przez cały dzień.

Reklama

Wczoraj po raz ostatni można było kupić akcje płockiej spółki z prawem głosu na najbliższym NWZA. Najwyraźniej gracze już wcześniej zajęli odpowiednie pozycje na akcjach PKN, bo cena koncernu spadła czwartą sesje z rzędu, do najniższego poziomu od 3 stycznia. Dzień wcześniej w transakcjach pakietowych właściciela zmieniło 0,6 proc. kapitału PKN, co potwierdza, że wszystkie karty przed zaplanowanym na 21 lutego zgromadzeniem zostały już rozdane.

Mocno spadał kurs Elektrimu. Rynek nadal nie wie, kiedy odbędzie się NWZA spółki. Bazując na procederze wykorzystywania tajnych informacji przez kierownictwo spółki (sprawą tą zajmuje się już prokuratura), można przypuszczać, że już niedługo napłyną z holdingu jakieś złe wiadomości. Warto zauważyć, że nieczęsto giełdowa spółka - bez bezpośredniego udziału Skarbu Państwa - trafia do głównych wydań telewizyjnych dzienników. Możliwe więc, że w czwartek akcje sprzedawali co bardziej nerwowi telewidzowie, którzy zainwestowali w Elektrim jeszcze w pamiętnym 1994 r.

Słaby złoty i droga miedź nie pomogły notowaniom KGHM. Po wypowiedziach szefa centrali związkowej o kłopotach konglomeratu z płynnością, takie zachowanie kursu można było przewidzieć. KGHM nie potwierdził rewelacji, ale rzecznik spółki użył sformułowania "sytuacja niewątpliwie jest bardzo trudna". Chyba tak faktycznie jest, skoro KGHM musiał utworzyć 39 mln zł rezerw na poczet ubiegłego roku.

Potwierdzenie zwolnienia przez TP S.A. 11 tys. pracowników nie spotkało się z euforią na rynku. Gracze wolą poczekać na odpowiedź związkowców z Solidarności. W czwartek, dzięki wynikom British Telecom, poprawiła się atmosfera wokół telekomów. Dzięki temu kurs operatora zdołał po południu wyjść "nad kreskę".

Z banków najsłabsze były BIG BG i BZ WBK. Pierwszy z nich w ostatnim kwartale miał nadal bardzo wysokie koszty działalności. Przecena BZ WBK to ciąg dalszy efektów defraudacji 750 mln USD przez amerykańskiego maklera z grupy AIB, głównego udziałowca banku. Z Wysp Brytyjskich doszły w czwartek pogłoski, że szykuje się przejęcie irlandzkiego podmiotu. Zmiana właściciela z pewnością dotknęłaby sam BZ WBK.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | przecena | KGHM Polska Miedź SA | Santander Bank Polska | czwartek | GPW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »