Na rynku nadal więcej optymizmu

Poranne rozchwianie rynku głównej pary walutowej w miarę upływu czasu zmniejszało swoją amplitudę wahań. Początkowy spadek do 1,3730 szybko został odrobiony przez kupujących, którzy pomogli eurodolarowi zbliżyć się do poziomów notowanych na początku lutego.

Poranne rozchwianie rynku głównej pary walutowej w miarę upływu czasu zmniejszało swoją amplitudę wahań. Początkowy spadek do 1,3730 szybko został odrobiony przez kupujących, którzy pomogli eurodolarowi zbliżyć się do poziomów notowanych na początku lutego.

Eurodolar znów mało wrażliwy na dane

Ich pozytywne nastawienie mogło wynikać z przewidywań, że wyższe ceny surowców, szczególnie ropy mogą w najbliższym czasie wpłynąć na zaostrzenie się stanowiska członków Rady Prezesów EBC w stosunku do inflacji. Poza tym zapewnienia Arabii Saudyjskiej o możliwości zwiększenia wydobycia czarnego złota w skutek znacznego spadku podaży ze strony innych producentów między innymi Libii podtrzymuje optymizm rynków.

Z drugiej jednak strony szybko może się on skończyć, gdy inne roponośne kraje z tamtego regionu świata pogrążą się w chaosie. Dużego wpływu na kurs EUR/USD nie wywarła pierwsza partia dobrych danych z amerykańskiej gospodarki. Liczba nowych zasiłków dla bezrobotnych spadła o więcej niż przewidywali analitycy i wyniosła 391 tys. Natomiast zamówienia na dobra trwałego użytku wyszły zgodnie z oczekiwaniami na poziomie 2,7 proc. m/m. Druga partia danych w postaci sprzedażny nowych domów w USA okazała się sporo gorsza. Analitycy oczekiwali spadku z 329 tys. do 310 tys., lecz w ostatecznym rozrachunku ilość ta wyniosła 284 tys. Gorszy odczyt może mieć wpływ na kurs eurodolara, choć jego wartość pod koniec sesji oscylowała wokół 1,3810.

Reklama

EUR/PLN otarł się o 4 zł

Zmiany na eurodolarze z początku sesji europejskiej wpłynęły także na złotego. Początkowa deprecjacja polskiej waluty szybko została zniwelowana. W większym stopniu udało się to złotówce wobec amerykańskiego dolara, niż wobec euro. Pozytywne nastawienie inwestorów do tej drugiej waluty przyczyniło się do powolnego wzrost pary EUR/PLN w okolice poziomu 4 zł. W ostatecznym rezultacie pod koniec dnia złoty umocnił się tylko wobec dolara i odrobił znaczną część strat wobec euro. Kurs USD/PLN pod koniec sesji notował wartość 2,8805, a EUR/PLN 3,9820. Duży wkład w aprecjację rodzimej waluty miały opublikowane po południu pozytywne prognozy Ministerstwa Gospodarki. Według przewidywań tego resortu dynamika polskiego PKB za 2011 rok ma wynieść 4,2 proc., inflacja CPI 3,2 proc., a bezrobocie ma spaść do 10,5 proc.

Michał Mąkosa

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »