Nadejdzie fala spadków

Jacek Socha, wiceprezes PwC, mówi "PB", co sądzi o problemach amerykańskiej gospodarki i zachowaniu WIG20. Ostrzega, że analiza techniczna sugeruje jeszcze jedną falę spadkową, by indeks mógł się odbić. Nie przeszkadza mu, że właśnie został członkiem giełdowej Rady Edukacji i Ładu Informacyjnego.

Jacek Socha, wiceprezes PwC, mówi "PB", co sądzi o problemach amerykańskiej gospodarki i zachowaniu WIG20. Ostrzega, że analiza techniczna sugeruje jeszcze jedną falę spadkową, by indeks mógł się odbić. Nie przeszkadza mu, że właśnie został członkiem giełdowej Rady Edukacji i Ładu Informacyjnego.

O gospodarce amerykańskiej:

Do Polski docierają różnego rodzaju informacje, ale są one cząstkowe, wybrane przez media, niekiedy niosące najwięcej emocji. Nie chcę krytykować Alana Greenspana, czy George'a Sorosa. Mówienie jednak, że kryzys na rynku kredytów hipotecznych typu subprime oznacza problem 200 miliardów czy biliona dolarów to tylko spektakularne i sensacyjne wiadomości.

Dobrze byłoby, gdyby polski inwestor dokładniej dowiedział się, jak wyglądają rzeczywiste problemy USA. Patrząc na realną gospodarkę to silnej recesji nie widać. Poprawiają się nawet niektóre parametry np. konkurencyjność amerykańskich firm.

Reklama

Najgorsze już chyba minęło. Nie sądzę jednak, by sytuacja poprawiła się w jednej chwili. Giełdowych inwestorów czeka więc męczący trend boczny. Trzeba jednak zauważyć ogromny spokój amerykańskich inwestorów. W Polsce na przykład mamy wzrost gospodarczy 6 proc. a spadki są znacznie głębsze, niż za oceanem.

O koniunkturze na GPW:

Polska giełda, i nie tylko ona, jest zbyt wrażliwa. Żyjemy w systemie naczyń coraz bardziej ze sobą połączonych. Skoro gospodarka krajowa ma się dobrze, to w dłuższym okresie powinno się to przełożyć na indeksy. Analiza techniczna sugeruje jednak, że na naszym parkiecie większe wzrosty może poprzedzić jeszcze jedna fala spadkowa. WIG20 może się odbić w górę dopiero od 2500-2600 pkt.

O prywatyzacjach:

Giełdzie mogą pomóc duże prywatyzacje. Jedna duża, państwowa spółka bardziej ożywi giełdę, niż kilka czy kilkanaście mniejszych firm prywatnych. 10 listopada 2004 r. na GPW zadebiutował państwowy PKO BP. To było spektakularne wydarzenie. W kilkanaście minut obroty na rynku przekroczyły miliard złotych. Wielu krajowych inwestorów w różnym wieku sporo zarobiło na rosnącym kursie i dywidendach. To zbudowało zaufanie do rynku i prywatyzacji. Od 2004 r. nie byliśmy świadkami równie spektakularnego sukcesu rynku kapitałowego. Teraz nadarza się szansa, by go powtórzyć. Liczę szczególnie na duże oferty publiczne firm energetycznych.

Jacek Socha jest partnerem i wiceprezesem firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. W latach 2004 i 2005 był ministrem skarbu w rządzie Marka Belki. Wprowadził na warszawski parkiet m.in. PKO BP, czy WSiP. Wcześniej przez wiele lat był przewodniczącym Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Więcej w "Pulsie Biznesu"

INTERIA.PL/Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: analiza | WIG20 | fala
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »