Nastroje na giełdach wsparły dolara

Amerykańska waluta miała wczoraj już dwa powody do umocnienia. Zasadniczym pretekstem do spadku notowań na EURUSD był nieudany atak na poziom 1,59 (czyli historyczne maksimum ustanowione 17 marca) jeszcze w poniedziałek. Szybki atak zakończony niepowodzeniem musiał pozbawić posiadaczy długich pozycji części argumentów i zakończyć się pewną korektą.

Amerykańska waluta miała wczoraj już dwa powody do umocnienia. Zasadniczym pretekstem do spadku notowań na EURUSD był nieudany atak na poziom 1,59 (czyli historyczne maksimum ustanowione 17 marca) jeszcze w poniedziałek. Szybki atak zakończony niepowodzeniem musiał pozbawić posiadaczy długich pozycji części argumentów i zakończyć się pewną korektą.

Wczoraj dolarowi sprzyjały bardzo dobrze zachowujące się rynki akcji i to wsparte segmentem, który ostatnio z reguły dołował, czyli instytucjami finansowymi. Stąd też nie tylko mieliśmy szybką korektę z 1,5890 do 1,5770 wczoraj rano, ale także następnie wybicie z tygodniowej konsolidacji wokół poziomu 1,58 i w rezultacie dość szybkie zejście w okolice 1,56. Wsparcie na obecnym poziomie nie jest jednak przesadnie silne i nie można wykluczyć dalszej korekty do poziomu 1,5347 z 24 marca.

Wzrosty na rynkach akcji miały jeszcze dalej idące konsekwencje dla jena oraz franka. Japońska waluta straciła ponad 2% i kurs USDJPY wzrósł z 99,73 do 102,1, poziomu najwyższego od 12 marca, co najlepiej obrazuje wzrost apetytu na ryzyko. Frank stracił niewiele mniej - kurs USDCHF wzrósł z 0,9938 do 1,0143 i wygląda na to, że przez najbliższy czas nie rozstrzygnie się, która z tych walut będzie droższa. Większej przecenie oparł się natomiast funt. Notowania pary GBPUSD trzymane są mocno przez wsparcie na poziomie 1,9760. Pokonanie tego poziomu przez dolara mogłoby oznaczać zejście do 1,94.

Reklama

Wtorkową sesję należy podsumować jako bardzo udaną dla złotego, z tego względu, iż oparł się on większej przecenie. Polska waluta traciła oczywiście wobec umacniającego się silnie na świecie dolara, ale potrafiła zyskiwać wobec euro i franka. Kurs USDPLN, który jeszcze w poniedziałek był nawet poniżej 2,22, na otwarciu wzrósł o ponad 2 grosze i pod koniec wtorkowych notowań zbliżał się do poziomu 2,25. Kurs EURPLN już na otwarciu zanotował jednak spadek do 3,5170 (niecałe pół grosza), a w trakcie sesji zniżkował do 3,5030. Dobre zachowanie złotego mimo sporego spadku na EURUSD tłumaczyć należy bardzo korzystnym sentymentem do inwestycji o podwyższonym poziomie ryzyka. W takiej sytuacji waluty gospodarek szybko rozwijających się będą doceniane przez inwestorów.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: nastroje | waluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »