Nie wie lewica, co czyni ... lewica
Drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (osiemdziesiątej już, licząc od jej uchwalenia 26 lipca 1991 r.), przebiegło bez niespodzianek. Niezależnie od wniosków mniejszości, posłowie zwyczajowo zgłosili wiele poprawek.
Komisja Finansów Publicznych przysiądzie nad ich usystematyzowaniem w czwartek, a głosowanie Sejmu zaplanowane jest na następny czwartek.
Nas najbardziej interesują oczywiście losy 19-proc. PIT dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Jak wiadomo, "PB" od roku promuje wprowadzenie powszechnego podatku liniowego. Cząstkowa koncepcja przyjęta przez rząd, a następnie zgłoszona w formie słynnej już "poprawki posła Czerniawskiego", jest pierwszym krokiem w dobrym kierunku. Liczymy, że po rocznym eksperymencie, powszechny liniowy podatek zaistnieje od 1 stycznia 2005 r.
Dlatego tym bardziej zastanawia poparcie klubu SLD dla wniosku mniejszości - zgłoszonego przez posłów SLD - przyznającego prawo wyboru sposobu opodatkowania tylko tym podatnikom, którzy "przez cały rok bezpośrednio poprzedzający rok podatkowy prowadzili pozarolniczą działalność gospodarczą". Czyżby klubowi SLD zależało na uchwaleniu ustawy, która zostanie obalona przez Trybunał Konstytucyjny? A przecież przewodniczący SLD Leszek Miller obiecał, że "zrobi wszystko", aby od 1 stycznia 2004 r. 19-proc. PIT dla prowadzących działalność gospodarczą stał się faktem...