Obniżka podatków nie musi uszczuplić dochodów
Wpływy budżetowe z PIT za 2004 r. były wyższe o ponad 5 mld zł od ubiegłorocznych. Zdaniem ekspertów jest to efektem obniżania podatków.
Według resortu finansów większe wpływy z PIT spowodowane są dodatkowymi dochodami podatkowymi z 19-proc. liniowego PIT z pozarolniczej działalności gospodarczej oraz 19-proc. PIT od dochodów z giełdy.
Eksperci wskazują jednak na inne przyczyny wyższych wpływów budżetowych. Dariusz M. Malinowski, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych uważa, że główną przyczyną tego, że w tym roku wpływy budżetowe z tytułu PIT były wyższe od ubiegłorocznych jest stopniowa likwidacja ulg podatkowych. - Trzeba pamiętać, że dużo przedsiębiorców rozlicza się z podatków według liniowego 19-proc. PIT. Mimo obniżki tej daniny nie zmniejszyły się dochody budżetowe. Zatem to kolejny dowód na to, że istnieje granica obciążeń podatkowych, powyżej której wzrost stawek podatkowych nie przekłada się na wpływy budżetowe - argumentował Dariusz M. Malinowski.
Krzysztof Rogala, ekspert z Centrum im. Adama Smitha wskazał na znaczenie wpływów z liniowego PIT od przedsiębiorców. - Liniowy PIT jest kolejnym dowodem na to, jakie zalety ma uproszczona forma rozliczeń. Co do opodatkowania giełdy - rzeczywiście wcześniej tego podatku nie było. Pewne wpływy z tego podatku są. Ta sytuacja nie powinna też dziwić, jeśli przyjrzymy się podatkowi Belki, czyli podatkowi od oszczędności, który siłą rzeczy wypchnął część wpływów na giełdę, o czym może świadczyć fakt, że wpływy z tego podatku systematycznie maleją. Według założeń wpływy z podatku Belki miały przynieść ok. 2 mld zł wpływów budżetowych, w konsekwencji jest to kilkaset milionów. Spowodował to spadek atrakcyjności oszczędności bankowych przy jednoczesnym spadku stóp procentowych, co wypchnęło część oszczędności właśnie na giełdę. To na pewno napędziło fiskusowi trochę pieniędzy z tytułu opodatkowania giełdy - dodał Krzysztof Rogala.
Ewa Matyszewska