Odpoczynek po i przed rajdem

Wtorkowe notowania rozpoczęły się od wyraźnego odpoczynku po wczorajszej dynamicznej zwyżce na szerokim rynku. Rynek akcji ma prawo do lokalnego przestoju, choćby potrwał dłużej niż 1 sesję. Z drugiej strony akcje blue chipów są już na tyle gorącym rynkiem, że i poziom powyżej 2600 punktów z marszu nie powinien nikogo dziwić.

Wtorkowe notowania rozpoczęły się od wyraźnego odpoczynku po wczorajszej dynamicznej zwyżce na szerokim rynku. Rynek akcji ma prawo do lokalnego przestoju, choćby potrwał dłużej niż 1 sesję. Z drugiej strony akcje blue chipów są już na tyle gorącym rynkiem, że i poziom powyżej 2600 punktów z marszu nie powinien nikogo dziwić.

Dzisiejsze zamknięcie parkietów azjatyckich wypadło słabiej niż wczorajsze z małym wyjątkiem. Dzisiaj klasę pokazał Shanghai B-Shares, który zwyżkował aż +2,7 procent. Japoński Nikkei 225 oddał -0,6 procent, z kolei Hang Seng uległ symbolicznej korekcie w postaci -0,1 procent. Kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy oscylowały wokół poziomu ostatniego zamknięcia. Z kolei rynki europejskie dryfowały nieznacznie poniżej wczorajszego pokazowego finiszu kupujących.

W trakcie dzisiejszej sesji poznaliśmy dotychczas odczyt inflacji CPI Wielkiej Brytanii. Rynek oczekiwał poziomu +0,1 procent licząc miesiąc do miesiąca, tymczasem komunikat przyniósł zmianę +0,2 procent. Jednak nie było to na tyle istotne odchylenie aby rynek musiał na nie reagować. Tym bardziej, że kwestie inflacji pozostają na razie na drugim planie.

Poznaliśmy także odczyt bilansu handlu zagranicznego Eurolandu za miesiąc wrzesień. Konsensus rynkowy wskazywał na -0,9 mld euro, tymczasem mieliśmy wynik +6,8 mld euro. W tym miejscu należy mieć wątpliwości co do prawidłowości oczekiwań rynkowych, gdyż ostatni odczyt był wyraźnie dodatni, a sytuacja makro ulega systematycznej, aczkolwiek powolnej poprawie, zatem skąd takie ankiety?

Warszawski parkiet śladem wczorajszych notowań czeka na otwarcie amerykańskich indeksów. Kupujący po cichu liczą na powtórkę wczorajszego ataku popytu w pierwszej godzinie notowań za oceanem, co pozwoliło krajowego popytu pchnąć indeksy wyraźnie w górę.

Marcin Markowski

inwestycje.pl
Dowiedz się więcej na temat: rynek akcji | procent | odpoczynek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »