Okazyjne zakupy akcji w Europie Wschodniej

Martwisz się, że przegapiłeś akcje na wschodzących rynkach? Może nie w Europie Wschodniej.

Być może już wkrótce wschodzące rynki tego świata będą musiały znaleźć dla siebie nową nazwę. Tak szybko wzrastały powszechnie obserwowane indeksy w ostatnim czasie - o 106 proc. w dolarach od marcowego dołka.

Gwałtownie rosnącym cenom akcji zwykle towarzyszą zawyżone wyceny. Sytuacja wygląda podobnie i tym razem. W Chinach akcje sprzedają się na poziomie 25-krotności zysków za ostatnich 12 miesięcy, co sprawia, że rynek ten staje się najdroższy na świecie. W Indiach i Brazylii sytuacja wygląda podobnie przy mnożnikach rynkowych wynoszących odpowiednio 20 i 18. Rynek rosyjski, z 8-krotnymi zyskami, wygląda na tani, ale praktycznie każda firma i każdy udziałowiec zagraniczny ryzykuje na nim wywłaszczeniem.

Reklama

Sześć kroków do uniknięcia oskubania przez brokera

Kupowanie złota

Powszechne błędy finansowe, które wpływają na każdy budżet

Siedem błędów związanych z emeryturą, które popełniają młodzi ludzie

- Wschodzące rynki są wysoko cenione - mówi Donald Elefson, menadżer portfolio w Harding Loevner, spółce zarządzającej kapitałem z Somerville w stanie Nowy Jork. - Istnieje pewna obawa, że aprecjacja waluty była zbyt wysoka, a także, że podjęto niewielkie działania naprawcze i że akcje są przecenione - dodaje.

Co ma zatem zrobić łowca okazji? Odpowiedź może kryć się w krajach położonych w głębi Europy. Obejmują one państwa byłego bloku socjalistycznego, takie jak Czechy, Węgry i Polska, a także od strony południowej Turcję. Gospodarki w tych krajach nie rozwijają się w taki sam sposób, jak w Brazylii, Indiach czy Chinach. W rezultacie wiodące spółki tych państw sprzedają się przy niższych mnożnikach swoich zysków.

Ich wzrost, zwłaszcza w krajach bałtyckich, hamuje niepewność polityczna dotycząca między innymi Rosji, oraz zdolność do spłaty kredytów denominowanych w walutach zagranicznych. Obawy związane z walutami wyglądają na przesadzone. Dzięki wyważonemu zarządzaniu gospodarką, Polska stała się jedynym członkiem Unii Europejskiej, który miał wzrost w każdym kolejnym kwartale ostatnich dwóch lat, a jej waluta - złoty - ulega w ostatnich miesiącach aprecjacji.

- Polska gospodarka jest dobrze zarządzana. Spółki działają w ostrożny i metodyczny sposób - mówi Elefson. - Zwykle rzeczy o niskiej jakości wypadają (z wyścigu - red.) jako pierwsze, a zatem fakt, że wycena Polski pozostaje w tyle, nie jest niczym zaskakującym - dodaje.

Turcja to kolejny faworyt Elefsona. Uważa, że kraj ten odniesie korzyści, jeżeli Bliski Wschód kiedykolwiek osiągnie większą stabilność. Tureckie firmy, które nadal będą drożały, to między innymi Turkiye Garanti Bank, którego akcje kosztują dziewięć razy więcej niż zysk na akcję, oraz operator usług telekomunikacyjnych Turkcell, którego Amerykańskie Kwity Depozytowe przynoszą 11-krotne zyski. - Turcja jest na naprawdę dobrej drodze - mówi Elefson.

Kraje bałtyckie również mają pewne przewagi konkurencyjne. Średnie zarobki w Europie Wschodniej na poziomie około 5 dolarów za godzinę stanowią 1/5 wynagrodzenia zachodnich sąsiadów, a przy średnim podatku od osób prawnych wynoszącym 19 proc., ich stawki podatkowe są o prawie połowę niższe. - Europa Wschodnia może być również postrzegana jako element kluczowy sektora energii - mówi Simone Beer z B. Metzler seel. Sohn & Co. (niemiecka menadżer korzysta z archaicznego skrótu, aby podkreślać swoje XVII-wieczne dziedzictwo). - Energia stanowi 25 proc. kapitalizacji rynkowej Europy Wschodniej - podkreśla.

Beer faworyzuje Węgry za spadające stopy procentowe i umacniającą się walutę. Pośród jej rekomendacji jest między innymi największy bank tego kraju - otp Bank, który sprzedaje się po wartości księgowej. W Rosji spółka Gazprom znajduje się na poziomie 8-krotnych zysków i jest dostępna jako Amerykański Kwit Depozytowy.

Zakup portfela udziałów spółek ze Europy Wschodniej jest trudny, ponieważ niewiele z nich jest sprzedawanych w ramach Amerykańskich Kwitów Depozytowych. Ponadto nie każde z tych państw posiada własny fundusz typu ETF, jak ma to miejsce w przypadku Turcji. Zarówno Metzler/Payden, jak i Forward Funds oferują fundusze powiernicze specjalizujące się we wschodzących rynkach europejskich. Pobierają opłaty w wysokości 1,4 proc. i zapewniają inwestorom dużą część inwestycji na terenie Rosji. Tańszym pasywnym funduszem jest nowy notowany indeks wschodzących rynków Europy Wschodniej MSCI, w przypadku którego opłaty wynoszą 0,72 proc. rocznie.

Jeżeli Europa Wschodnia nie jest dla Ciebie wystarczająco tania, pozostaje zawsze jeszcze Wenezuela. Akcje w tej enklawie socjalizmu sprzedają na poziomie trzykrotności osiąganych zysków. Czynnik uwzględniony w zniżce: dość znaczne ryzyko, że ulubiony dyktator Wenezueli - Hugo Chávez - znacjonalizuje twoje aktywa.

Osiem wskazówek finansowych dla wolnych strzelców

Zack O'Malley Greenburg

Forbes
Dowiedz się więcej na temat: zakupy | europ | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »