Ośmiornica w paliwach
Jak podaje Rzeczpospolita kolejny etap afery paliwowej wchodzi w decydującą fazę. 107 śledztw - 1263 zamieszane spółki - 330 podejrzanych - 50 oskarżonych - 1,15 mld zł - potwierdzonych strat, to ogrom szkód jakie wyrządziła "ośmiornica".
Pięciu baronów paliwowych, kilkunastu łączników i tzw. praczy oraz ponad ośmiuset członków - taka struktura mafii paliwowej wyłania się z ustaleń w ponad stu śledztwach, które prowadziły lub dalej prowadzą prokuratury w całej Polsce. Według danych Prokuratury Krajowej w bazie komputerowej grupy koordynującej zwalczanie przestępczości paliwowej przewija się 817 osób. Większość z nich to uczestnicy grupy ze średnich i dolnych szczebli. Pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą aresztowani zostali wspólnicy z BGM. Założyciele BGM zgromadzili na zagranicznych kontach miliony dolarów. Inwestowali pieniądze w nieruchomości, kupowali pałace,hotele i ośrodki wypoczynkowe, a także ziemię od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Powszechne były wyłudzenia z banków, których szefowie za łapówki dawali kredyty.
Szacuje się, iż od 1998 r. skarb państwa stracił 10 mld złotych. Ministerstwo Finansów twierdzi, że chodzi o mniejsze kwoty. Straty podliczone na podstawie postawionych już zarzutów karnych wynoszą ponad 1 mld zł.
Zyski rafinerii? Na obrocie pseudo paliwem i komponentami zarobiły polskie rafinerie sprzedając nieobjęte akcyzą zasiarczone komponenty, które chętnie kupowano i wprowadzano do obrotu jako domieszki do paliw. Straty z tego procederu sięgają ok.430 mln zł.
Powiązania z polityką! Jak wynika z ustaleń organów ścigania, każda większa grupa w mafii paliwowej (odpowiedzialna za łańcuchy spółek paliwowych) miała dojścia do urzędników skarbowych i policji. Baronowie nie mogli działać bez poparcia kręgów politycznych jak i kontaktów z urzędnikami odpowiednich ministerstw.
To kolejna afera która po FOZZ i Rywinie być może się rozpłynie?