Ostrożne umocnienie złotego

Miniony tydzień przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów na rynkach. W poprzednim komentarzu tygodniowym pisaliśmy, iż stale rosnące rentowności w Europie i ryzyko nieudanych aukcji mogą wymusić użycie "gaśnicy" przez europejskich polityków. Zamiast polityków rynkom pomogły banki centralne oraz dane z USA. Dzięki temu na rynkach akcji mieliśmy silne wzrosty, euro zaś zyskało względem dolara. Umocnienie złotego nie było jednak duże.

Miniony tydzień przyniósł zdecydowaną poprawę nastrojów na rynkach. W poprzednim komentarzu tygodniowym pisaliśmy, iż stale rosnące rentowności w Europie i ryzyko nieudanych aukcji mogą wymusić użycie "gaśnicy" przez europejskich polityków. Zamiast polityków rynkom pomogły banki centralne oraz dane z USA. Dzięki temu na rynkach akcji mieliśmy silne wzrosty, euro zaś zyskało względem dolara. Umocnienie złotego nie było jednak duże.

Akcja banków centralnych pokazuje, iż nie chcą one dopuścić do powtórki sytuacji sprzed trzech lat, kiedy brak płynności w dolarze był jedną z przyczyn głębokiej recesji w światowej gospodarce. W praktyce akcja ta to dofinansowanie banków spoza USA przez Fed za pośrednictwem innych banków centralnych. Rezerwa Federalna zgodziła się na taki krok w świadomości, iż kryzys bankowy w Europie zaszkodziłby również amerykańskiej gospodarce.

Największym beneficjentem akcji będzie europejski sektor bankowy, wiadomość ta jest zatem dobra dla euro, które głównie dzięki temu zyskało w tym tygodniu. To jednak także bardzo dobra wiadomość dla rynków wschodzących (w tym złotego), gdyż zmniejsza się ryzyko panicznej ucieczki do dolara, a to w czasie kryzysu zawsze najpoważniejsze ryzyko dla takich walut jak złoty. Dlatego też większość walut z segmentu rynków wschodzących wyraźnie zyskała, jednak złoty umocnił się bardzo nieznacznie.

Reklama

W minionych dniach szczególnie silnie zyskiwały amerykańskie akcje i był ku temu dobry powód - z gospodarki USA napłynęły dane sugerujące, iż wraca tam ożywienie. Jest to całkiem odmienna sytuacja niż w Europie, gdzie dużymi krokami zbliża się recesja. Jednak dobre dane z USA to również dobra wiadomość dla złotego, gdyż zmniejszają one awersję do ryzyka na rynkach.

Dane krajowe były mieszane. Z jednej strony wzrost PKB okazał się wyższy od oczekiwań, ale z drugiej jego struktura, a dokładnie wyraźne spowolnienie konsumpcji może budzić obawy co do wzrostu w kolejnych kwartałach. Dodatkowo indeks PMI znalazł się poniżej 50 pkt. potwierdzając negatywny wpływ spowolnienia w Europie na polską gospodarkę.

Warto zwrócić uwagę także na dane ze Szwajcarii. Zarówno indeks KOF (0,35 pkt.), jak i PMI (44,8 pkt. wobec 46,4 pkt. dla strefy euro) pokazały, iż gospodarka ta bardzo silnie hamuje. To zaś zwiększa szansę, iż SNB podejmie kolejne kroki aby osłabić franka - mówi się o wprowadzeniu ujemnych stóp procentowych, możliwe jest też podniesie minimalnego kursu EURCHF z 1,20, który obecnie akceptuje szwajcarski bank centralny. Oznaczałoby to (ceteris paribus) spadek kursu CHFPLN.

W przyszłym tygodniu dane zejdą już na drugi plan, a rynek koncentrował będzie się na szczycie UE (czwartek i piątek) oraz serii spotkań go poprzedzających. Inwestorzy oczekują, iż przedstawione zostaną koncepcje, które poprawią sytuację na rynku obligacji w strefie euro. Złoty jest niedowartościowany już nie tylko względem kursu równowagi, ale także wobec innych walut wschodzących.

Zatem zakładając, że politycy nie pogorszą sytuacji i obecne umiarkowanie dobre nastroje utrzymają się lub ulegną poprawie, złoty może w ostatnim miesiącu roku zauważalnie zyskać. W piątek o godzinie 16.00 kurs EURPLN wynosił 4,4790 (spadek o 5,5 grosza), USDPLN 3,3240 ( spadek o 8 groszy), CHFPLN 3,6310 (spadek o 4 grosze), zaś GBPPLN 5,2070 (spadek o 7 groszy).

Przemysław Kwiecień

Przedstawione w powyższym opracowaniu treści , sporządzone z najwyższą starannością i według najlepszej wiedzy autora, mają charakter wyłącznie informacyjny. Nie stanowią one porady inwestycyjnej, ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Dom Maklerski X-Trade Brokers S.A. nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych danych, ani za szkody poniesione w ich wyniku. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową zawsze związane są z ryzykiem i mogą w efekcie przynieść zyski oraz straty, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: USA | waluty | banki centralne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »