Pakt stabilizacyjny ustabilizuje złotego

Za miesiąc za euro trzeba będzie zapłacić 3,83 zł, za dolara 3,17 zł, a za franka szwajcarskiego 2,47 zł - wynika ze średniej oczekiwań analityków i ekonomistów, ankietowanych przez "PB".

To poziomy nieznacznie tylko odbiegające od obecnych kursów rynkowych. Zapowiada się więc w miarę spokojny miesiąc. Oczywiście pod warunkiem, że nie nastąpi po raz kolejny żaden istotny zwrot na scenie politycznej.

Najbardziej pesymistyczna z punktu widzenia siły krajowej waluty prognoza zakłada wzrost kursu euro do 3,90 zł. Zdaniem ekonomistów, gdyby w ciągu miesiąca rzeczywiście doszło do takiego osłabienia złotego, to eksporterzy powinni rozważyć wymianę walut już przy tym poziomie, bo o jego przebicie może być trudno.

Marcin Mrowiec, ekonomista Banku BPH uważa, że podpisanie paktu stabilizacyjnego uspokoi sytuację polityczną (i odsunie wizję przedterminowych wyborów), co sprzyjać będzie stabilizacji kursu złotego, a nawet może umożliwić delikatne jego wzmocnienie. Tym bardziej, że wciąż niska presja inflacyjna oraz możliwe nieco słabsze dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za styczeń (w rezultacie wyjątkowo silnych mrozów) mogą poprawić nastroje na rynku długu, w ten sposób wspierając też złotego.

Reklama

Specjaliści zwracają przy tym uwagę, że w dłuższym terminie inwestorom niekoniecznie do gustu może przypaść wspomniany pakt, bo jego koszt ekonomiczny może wkrótce przekroczyć zyski polityczne. Chodzi m.in. o projekt ustawy zmierzający do ograniczenia niezależności banku centralnego, za czym kryje się chęć osłabienia złotego. Oficjalnie wszystko to w trosce o dobro eksporterów i wzrost gospodarczy. Widmo porozumienia PiS-Samoobrona-LPR nie tylko jednak z punktu widzenia polityki monetarnej, ale i fiskalnej nie jest zachęcające dla zagranicy, zwłaszcza przy napiętym budżecie. Poza tym istnieją duże wątpliwości co do trwałości takiego układu. Uwzględniając jednak dotychczasowe żółwie tempo prac rządu nad ustawami gospodarczymi, można zakładać, że w lutym nie dojdzie jeszcze do konkretnych posunięć nieformalnej koalicji w tym obszarze i tak, jak do tej pory, gracze stosunkowo neutralnie będą odbierać to, co dzieje się w polityce.

Może się więc okazać, że kursy w tym miesiącu zależne będą przede wszystkim wahaniami euro do dolara na rynkach światowych. Część analityków oczekuje umocnienia amerykańskiej waluty. Powód? Po ostatniej mocnej przecenie obligacji rządu USA oczekuje się, że inwestorzy z Azji ruszą do ich zakupów. A to wzmocni "zielonego", podobnie, jak nieco zmienione oczekiwania co do stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się jednak, że nie na długo - część analityków uważa, że po chwilowym odsunięciu na drugi plan (na pierwszym były wspomniane rosnące stopy procentowe), powrócą bowiem problemy z tzw. podwójnym deficytem (czyli handlowym i budżetowym), który kilkanaście miesięcy temu spowodował odwrót inwestorów od dolara.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: pakt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »