Po zmianach wydatki rodzin wzrosną

Z wyliczeń Platformy Obywatelskiej (PO) wynika, iż projekty ustaw podatkowych, przyjęte we wtorek przez rząd, spowodują "roczny wzrost wydatków przeciętnej rodziny" o 2 tys. 516 zł - poinformował w środę na konferencji prasowej wiceprzewodniczący PO Jan Rokita.

"Propozycja rządu doprowadzi do największych od 10 lat podwyżek podatków. Wzrosną obciążenia podatkowe dla średnio- i mało zarabiających" - powiedział Rokita.

Rząd chce w latach 2007- 2008 utrzymać stawki podatku PIT 19, 30 i 40 proc., w 2009 r. ma wprowadzić stawki 18 i 32 proc. W 2007 r. zostaną zwaloryzowane progi podatkowe, kwota wolna od podatku. Rząd chce obniżyć z 50 do 20 proc. koszty uzyskania przychodów dla twórców i artystów. Od września br. zostanie zrównana akcyza na olej opałowy i napędowy, a od 2007 r. planowana jest podwyżka akcyzy na benzynę.

Reklama

Platforma nie godzi się na obniżenie z 50 do 20 proc. kosztów uzyskania przychodów dla twórców i artystów, wzrost akcyzy na paliwa i oleje opałowe, likwidację ryczałtów dla małych i średnich firm, likwidację samozatrudnienia oraz na wprowadzenie podatku ekologicznego.

Z wyliczeń PO wynika, iż na propozycjach rządu najwięcej straci przeciętna rodzina wychowująca jedno lub dwoje dzieci, gdy jedno z małżonków pracuje jako twórca lub naukowiec. W sumie wzrost podatków takiej rodziny wyniesie 2 tys. 516 zł rocznie, wliczając wzrost akcyzy od benzyny i oleju opałowego.

PO wylicza, że w statystycznej rodzinie żona zarabiająca 2 tys. zł brutto zyska rocznie na zmianach podatkowych 690 zł. Wynika to ze zwiększenia kwoty wolnej od podatku o 42 zł miesięcznie i zmniejszenia składki rentowej i chorobowej o 54 zł miesięcznie.

Wzrosną natomiast podatki jej męża, który pracuje jako twórca lub naukowiec i zarabia 3 tys. zł miesięcznie. Jak wylicza PO, po obniżce kosztów uzyskania przychodów dla twórców i artystów, jego podatki wzrosną o 171 zł miesięcznie i 2 tys. 52 zł rocznie. Według Rokity, dotyczy to 500 tys. osób, które korzystają obecnie z 50 proc. kosztów uzyskania przychodów.

PO szacuje też, że po podwyżce akcyzy na paliwa o 25 gr. na litrze, przeciętna rodzina wyda na benzynę o 67 zł więcej miesięcznie i o 804 zł więcej rocznie. W wyniku wzrostu akcyzy na olej opałowy, przeciętna rodzina zapłaci za ogrzewanie 100- metrowego mieszkania o 50 zł więcej, nawet przy założeniu, że dostanie zwrot części wydatków za ogrzewanie. W sezonie grzewczym wrzesień-marzec spowoduje to wzrost wydatków o 350 zł.

Jak poinformowała na konferencji Ewa Kopacz (PO), wydatki przykładowego szpitala mogą wzrosnąć w związku ze zmianami podatkowymi o 1,5 mln zł rocznie. PO wylicza, że będzie to wynik likwidacji umów kontraktowych i przejścia pracowników szpitala na umowy o pracę.

"Zrobimy wszystko, żeby obronić Polaków przed tak drastycznymi podwyżkami" - powiedział na konferencji Zbigniew Chlebowski (PO).

Jak stwierdził, PO domaga się debaty o wprowadzeniu już w 2007 r. dwóch stawek podatkowych 18 i 32 proc. z jednym progiem 80 tys. zł. Chce też likwidacji podwójnego opodatkowania w przypadku osób pracujących za granicą, zniesienia podatku od spadków i darowizn w pierwszej grupie, zmniejszenia podatku od czynności cywilnoprawnych i zmniejszenia kosztów sądowych.

Chlebowski skrytykował też wycofanie się rządu z zamiaru pełnego odliczenia podatku VAT przy zakupie samochodów osobowych do prowadzenia działalności gospodarczej. Według niego, obecny przepis, pozwalający na odliczenie 60 proc. podatku, ale nie więcej niż 6 tys. zł, jest bardzo korupcjogenny.

Z kolei przedsiębiorcy zarzucają rządowi, iż przyjęte zmiany tylko w niewielkim stopniu spełniają ich oczekiwania. Według Business Center Club (BCC), oprócz propozycji dotyczących podatku PIT i VAT, zmiany są niewielkie i "kosmetyczne". BCC krytykuje, że dwie nowe stawki podatku PIT 18 i 32 proc. będą obowiązywały dopiero za dwa lata. "Zmiany w podatku PIT przyniosą podatnikom zysk kilkudziesięciu złotych rocznie, to niewiele, ale zmiana jest pozytywna" - czytamy w stanowisku BCC.

Szef KPP Andrzej Malinowski uważa, że zmiany nie satysfakcjonują przedsiębiorców, ponieważ wcześniej spodziewano się obniżki PIT. Nie przyniosą też oczekiwanych rezultatów dla podatników "w związku z zabraniem im innych przywilejów podatkowych".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PIT | rząd | stawki | wydatki | BCC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »