Podaż akcji Stalexportu zapewniona

W piątek do obrotu giełdowego trafiło 95 mln akcji katowickiego Stalexportu. Papiery stanowią prawie 90% kapitału. Ryzyko olbrzymiej podaży nie spowodowało jednak spadku notowań.

W piątek do obrotu giełdowego trafiło 95 mln akcji katowickiego Stalexportu. Papiery stanowią prawie 90% kapitału. Ryzyko olbrzymiej podaży nie spowodowało jednak spadku notowań.

Pierwsza sesja, na której notowane były akcje serii E (walory objęli wierzyciele w ramach postępowania układowego) nie przyniosła wyprzedaży. Kurs spółki wyniósł wczoraj 2,66 zł i był wyższy niż dzień wcześniej o 3,9%. Jest jednak mało prawdopodobne, aby taki stan się utrzymał. Z komunikatów Stalexportu wynika, że w wyniku konwersji zadłużenia na akcje jego znaczącymi udziałowcami są: Citibank i podmioty od niego zależne, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Pekao i BZ WBK. Dużym akcjonariuszem jest ponadto PKO BP. Łącznie instytucje te mają 71,2% kapitału Stalexportu (76,7 mln akcji).

Reklama

Finansowi nie chcą kupować

Deklaracje wielu inwestorów nie pozostawiają złudzeń. Citibank nie zamierza zwiększać udziału w katowickiej firmie. Przeciwnie, ujawnił, że akcje posiada jedynie tymczasowo. Za jego pośrednictwem na rynek może trafić 30 mln papierów. Z naszych informacji wynika, że również pozostałe instytucje finansowe rozważają szybkie wyjście ze Stalexportu. Realizacja takiego scenariusza oznaczałaby, że inwestorzy musieliby przejąć kilkadziesiąt milionów akcji o wartości 160-190 mln zł. Obecny kurs giełdowy jest wyższy od ceny emisyjnej, po jakiej wierzyciele obejmowali walory spółki (2 zł). To może dodatkowo zachęcać inwestorów finansowych do sprzedawania.

Z drugiej strony trudno oczekiwać silnego popytu. W 2002 roku spółka miała 280 mln zł straty netto. Udało się jej doprowadzić do układu, lecz zaufanie inwestorów zostało nadszarpnięte. Niedawno po rynku krążyły plotki o potencjalnym partnerze branżowym. Na razie nie ujawnił się jednak żaden zainteresowany.

Układ jest realizowany

Redukcja zobowiązań w ramach układu pozwoliła złapać oddech Stalexportowi. Realizacja zobowiązań nie jest zagrożona. 22 września firma spłaciła ostatnią, czwartą ratę przeznaczoną dla drobnych wierzycieli. 6 października doszło także do zapłaty pierwszej raty dla dużych wierzycieli. Stalexport przekazał im prawie 13 mln zł. Następny termin płatności przypada za 3 miesiące. Spółka robi ponadto porządki z należnościami odbiorców. 8 października Stalexport przejął od Huty Kościuszko w Chorzowie na poczet długów prawo do użytkowania wieczystego prawie 15 hektarów gruntów za 15,7 mln zł.

Marcin T. Kuchciak

Pokonanie oporu jest kluczowe

Stalexport był jednym z bohaterów letniej hossy, kiedy jego akcje podrożały o 110% w niespełna trzy tygodnie. W pamięci inwestorów pozostała z pewnością sesja 7 sierpnia, gdy cena waloru skoczyła o 27%.

W szczytowym momencie wolumen obrotu sięgał blisko 1 mln sztuk. Korekta tej zwyżki okazała się bardzo bolesna, znosząc połowę wzrostu. Teraz Stalexport ma swój udział w ponownym ociepleniu nastrojów na parkiecie.

W perspektywie ponad dwóch lat kurs akcji spółki z Katowic porusza się w szerokim trendzie bocznym (1,19-3,6 zł). Stąd też na wykresie wykształciło się szereg oporów, z którymi będzie musiał zmagać się wykres notowań. Notabene zachowanie kursu bardzo przypomina bieg wypadków z przełomu 2001 i 2002. Wówczas odreagowania korekty spadkowej okazały się krótkotrwałe. Czy ta analogia podziała i tym razem? Wczorajszy wzrost zatrzymał się na poziomie 2,66-2,67 zł, który wielokrotnie w przeszłości odgrywał ważną rolę, zarówno jako wsparcie, jak i opór. Przebicie tej bariery dałoby silny impuls do kontynuacji zwyżki. Na tym jednak się nie skończy. Kolejne historyczne poziomy oporu to: 2,89, 3,23 i wreszcie 3,58-3,6 zł.

Kurs Stalexportu ma to do siebie, że potrafi poruszać się bardzo gwałtownie. Niewykluczone, że tak samo będzie i tym razem. Dlatego też jeśli w poniedziałek wyraźnie pokonany zostanie poziom 2,66 zł, szanse na dalszą zwyżkę będą znaczne. Z drugiej strony, zajmując długą pozycję, trzeba być przygotowanym na ewentualne nagłe załamanie kursu. Na wykresie Stalexportu wyraźnie widać, że euforia szybko przeradza się w panikę.

Tomasz Hońdo

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: trafiło | podaż | papiery | stalexport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »