Polaku, lecz się sam

Posłowie opracowali przepisy, które mają zachęcić cudzoziemskich lekarzy do pracy w naszym kraju. Ale leczenie polskiego pacjenta nie opłaca się ani medykom ze Wschodu, ani z Zachodu - ocenia "Metro".

Jeszcze kilka lat temu polscy lekarze bali się konkurencji na rynku pracy i niechętnie patrzyli na kolegów po fachu z zagranicy. Dzisiaj sytuacja się zmieniła - to szpitale szukają specjalistów, a lekarze odmawiają pracy za zbyt niskie pensje. Co prawda już teraz z polskimi pacjentami pracuje ok. 4 tys. cudzoziemców z ponad 80 państw, jednak nie ma co liczyć na to, że wakaty na ostrych dyżurach wypełnią pracownicy spoza Polski.

Najczęściej z pomocy zagranicznego specjalisty korzystają mieszkańcy miejscowości wzdłuż wschodniej granicy kraju. W tamtejszych poradniach łatwo spotkać białoruskich, rosyjskich czy ukraińskich lekarzy. - Białorusini wybierają Polskę, ponieważ chcą pracować w demokratycznym kraju. Dla Ukraińców i Rosjan jesteśmy szansą rozpoczęcia kariery w Unii Europejskiej - mówi Marek Balicki, wiceszef sejmowej komisji zdrowia.

Reklama

Do tej pory cudzoziemskim lekarzom było dość trudno spełnić warunki umożliwiające podjęcie pracy w Polsce. Przyjęty właśnie przez sejmową komisję zdrowia projekt ustawy dostosowujący nasze prawo do unijnego ma to ułatwić medykom z UE.

Nie ma się jednak co łudzić, że te ułatwienia przyciągną do nas unijnych medyków. - Nie są zainteresowani Polską z powodu zbyt niskich zarobków. Przyjeżdżają tu jedynie tacy, którzy chcą pracować w bardzo wąskich specjalizacjach - ocenia Marek Balicki. Zarobki w służbie zdrowia w Wielkiej Brytanii czy Niemczech są nawet dziesięciokrotnie wyższe niż w Polsce.

Dlatego także pracowników ze Wschodu płace w sektorze służby zdrowia przestały zadowalać i wolą pracować w innych krajach wspólnoty. Zdaniem ekspertów nie ma co liczyć na wzmocnienie służby zdrowia cudzoziemcami, dopóki nie podniesie się zarobków. A są potrzebni, ponieważ od 2004 r. do innych krajów Unii wyjechało już ponad 6 tys. polskich lekarzy, a na świecie pracuje ich ponad 20 tys.

Co prawda poprzedni rząd zapowiadał wprowadzenie ułatwień dla lekarzy z Ukrainy chcących pracować w Polsce, jednak nowa ekipa w Ministerstwie Zdrowia na razie nie planuje otwarcia rynku.

PAP/Metro
Dowiedz się więcej na temat: lekarze | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »