Polska żyła złota

Co łączy Bogusława Cupiała z Cindy Crawford? To samo, co wodę mineralną Arctic Hoopa i kable z Tele-Foniki. I jedno, i drugie powstaje w zakładzie pracy chronionej.

Skończył się okres ochronny dla ZCHR-ów. Dzisiaj zatrudnianie niepełnosprawnych to już żaden biznes. Nie ma ani atrakcyjnych odpisów podatkowych, ani preferencji przy zaciąganiu kredytów. Chcesz zatrudniać niepełnosprawnych - dostaniesz tylko zwrot kosztów za wyszkolenie pracownika. To są grosze wobec tego, co państwo płaciło wcześniej, kiedy dotacje dla ZPCHR liczono w milionach złotych.

Skąd wziął się pomysł na tworzenie zakładów pracy chronionej? W maju 1991 roku Sejm uchwalił ustawę o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych a żyjemy w kraju, w którym co dziesiąty obywatel jest na rencie, czyli w mniejszym lub większym stopniu ma problemy z wykonywaniem pracy. Jesteśmy bowiem jednym z najbardziej chorowitych narodów Europy.

Reklama

W latach 1950-2002 liczba rencistów wzrosła 8,5-krotnie, podczas gdy populacja powiększyła się tylko 1,5 raza. ZPCHR-y miały pomóc tym osobom wejść na rynek pracy. Na ich potrzeby skrojono bardzo korzystne przepisy podatkowe.

I tak np.: zakład był zwolniony z podatku VAT, ale mógł go odliczać i wstawiać faktury swoim odbiorcom; płacił tylko 10 proc. podatku dochodowego, resztę wpłacał do Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych; płacił niższą składkę ubezpieczeniową na ZUS (5 proc. podstawy jej wymiaru); dostawał dofinansowanie do kredytów inwestycyjnych, szkoleń oraz refundację niektórych wynagrodzeń.

Ulgi były na tyle istotne, że w czasach, gdy oprocentowanie w bankach wyrażano dwiema cyframi, ZPCHR-om opłacało się brać kredyty. Niemniej korzystny był przepis o podatku dochodowym. Jak wspomniano, zaliczki na poczet daniny zamiast do fiskusa trafiały do ZFRON, który miał stanowić rezerwę firmy na finansowanie rozmaitych potrzeb niepełnosprawnych pracowników: rehabilitację, szklenia, zakup sprzętu medycznego, wyposażenie stołówek i szereg innych.

Obszerny katalog celów, na jakie można było przeznaczyć pieniądze, obejmował również... budowę hoteli. W myśl przepisów miały to być ośrodki rehabilitacyjno-lecznicze służące niepełnosprawnym. W ten właśnie sposób powstał jeden z najbardziej ekskluzywnych hoteli na Wybrzeżu - hotel "Bryza" w Jastarni. Za pieniądze z ZFRON Irena Eris wybudowała pierwszy w Polsce hotel SPA w Krynicy. Podobny obiekt (SPA) powstaje w Szklarskiej Porębie za pieniądze zakładowego funduszu Wydawnictwa Muza.

Na korzystnym podłożu przepisów o zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, jak grzyby po deszczu wyrastały nowe ZPCHR-y. W 1992 r. było ich 561, w szczytowym okresie, czyli w 1999 r., blisko 3,5 tys. Otoczone ochronnym kloszem firmy systematycznie przybierały na sile. A początki często były takie, jak w przypadku Spółdzielni Inwalidów "Raba", która w 1992 r. powstała w Myślenicach. Zaczynała jako niewielka manufaktura zajmująca się produkcją wszystkiego, co można było zrobić z drutu: od kabli energetycznych po sztuczne choinki. Dzisiaj to jeden z dziesięciu największych graczy na rynku kabli światłowodowych w Europie, właściciel klubu piłkarskiego Wisła, czyli Tele-Fonika Bogusława Cupiała.

Dwa lata temu bram zakładu w Myślenicach bronił przed najazdem rozwścieczonych pracowników ze zlikwidowanej fabryki kabli w Ożarowie kilkuset osobowy oddział ochroniarzy z Impela, firmy, która jest największym zakładem pracy chronionej w Polsce - na ponad 20 tys. pracowników, 8 tys. to osoby o różnym stopniu niepełnosprawności.

Wśród ZPCHR-ów jest więcej znanych firm. Niektóre, jak Impel, są notowane na giełdzie: Hoop, Suwary, Boryszew, czy Howell. Problemy finansowe, które gnębią ostatnią ze spółek dowodzą, że zakłady pracy chronionej wcale nie muszą być skazane na sukces.

Zresztą, kłopoty nie omijają innych ZPCHR-ów. O ile wcześniej wiatr wiał im tylko w plecy, teraz zmienił kierunek i sypie piaskiem w oczy. W lipcu załamał się kurs większości spółek o statusie zakładów pracy chronionej. Latem zmieniły się bowiem przepisy dotyczące zatrudniania osób niepełnosprawnych, które odebrały ZPCHR-om większość ulg i dotacji państwowych. Szczególnie te ostatnie miały istotne znacznie dla spółek giełdowych. Impel, jeden z największych beneficjentów państwowej kasy, po zmianie przepisów zrewidował prognozy na ten rok - zamiast 30 mln zł zysku, spółka na koniec roku nie wyklucza straty.

Ograniczanie przywilejów zaczęło się już w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej. Bruksela od dawna krzywym okiem patrzyła na ulgi dla ZPCHR-ów, jako na zawoalowaną pomoc państwa dla firm. Od maja subsydia na ten cel zostały obcięte, ograniczono swobodę ZCHR-ów w korzystaniu ze wspomnianego wyżej Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, zniknęły również grupy inwalidzkie /zastąpione stopniami niepełnosprawności/. Firma nie może teraz wydać na inwestycje więcej niż 100 tys. euro rocznie.

Liczba ZCHR-rów w latach 1992-2003
1992 - 561
1993 - 768
1994 - 1037
1995 - 1358
1996 - 1711
1997 - 2440
1998 - 3020
1999 - 3740
2000 - 3448
2001 - 3116
2002 - 3052
2003 - 2988

INTERIA.PL/inf. własna
Dowiedz się więcej na temat: złota | tele | życia | zyciem | zloto | Polskie | złoto | firmy | zakłady pracy chronionej | żyły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »