Pomógł PolCard i GBG

Gdybyśmy odjęli od wyników banku zysk na sprzedaży udziałów PolCardu, to okazałoby się, że nadal są one wyższe niż przed rokiem - powiedział wczoraj Józef Wancer, prezes BPH PBK. Według niego, zysk netto ze sprzedaży akcji PolCardu wyniósł 28 mln zł. Prezes wyjaśnił, że powodem do zaksięgowania tej transakcji w I kwartale było przekonanie, że dojdzie ona do skutku. Millennium i BRE, które również, tak jak BPH PBK podpisały umowę sprzedaży PolCardu, postanowiły jednak, że zysk z tej transakcji zaksięgują dopiero w II kwartale br.

Pozytywnie na rezultaty banku wpłynął także wynik GBG. Według prezesa stanowił on blisko 10% zysku netto BPH PBK. GBG to bardzo zyskowny bank. W I kwartale br. zarobił na czysto 12 mln zł (oznacza to zwrot z kapitału na poziomie 24% - osiąganym przez najlepsze banki europejskie). Obecnie jest on wystawiony na sprzedaż. Prezes nie ujawnił, jakie podmioty się nim interesują. Nie wykluczył jednak, że BPH PBK (posiada około 70% walorów) wcześniej odkupi akcje GBG od dwóch pozostałych udziałowców spółki, czyli Kopeksu i Węglokoksu. Zdaniem J. Wancera, wyniki banku za I kwartał dają szansę na to, że zysk netto za 2003 rok będzie wyższy niż w ub.r. (grupa BPH PBK osiągnęła w 2002 roku 147,8 mln zł zysku netto).

- Najgorsze za nami jeśli chodzi o jakość portfela kredytowego i tworzenie rezerw - dodał prezes. Saldo rezerw banku spadło w porównaniu z I kwartałem 2002 roku prawie o 40%. Bank zanotował także poprawę jakości kredytów. Korzystnie na wynik BPH PBK wpłynął spadek kosztów działania o 3,1% w porównaniu z I kwartałem 2002 roku. Głównym powodem było zmniejszenie zatrudnienia oraz likwidacja części placówek banku.

Prezes zapowiedział wczoraj, że do końca tego roku zostanie zmieniona nazwa i logo banku. Nie chciał natomiast komentować informacji dotyczących ewentualnego notowania na GPW papierów Banku Austria, strategicznego udziałowca BPH PBK.