Prokuratura bada wzrost Stalexportu

15 października 2004 r., na 30 minut, giełda zawiesiła notowania Stalexportu. Powód? Spadające akcje spółki nagle zaczęły rosnąć. Odwieszenie notowań nie zmieniło sytuacji. Warszawska Prokuratura Okręgowa bada, czy doszło do ujawnienia i wykorzystania informacji poufnej.

15 października 2004 r., na 30 minut, giełda zawiesiła notowania Stalexportu. Powód? Spadające akcje spółki nagle zaczęły rosnąć. Odwieszenie notowań nie zmieniło sytuacji. Warszawska Prokuratura Okręgowa bada, czy doszło do ujawnienia i wykorzystania informacji poufnej.

14 września ubiegłego roku komisja przetargowa uznała, że oferty Stalexportu Autostrady Śląskiej (SAŚ) i Autostrady Południe (AP) na koncesję dotyczącą przystosowania odcinka A-4 z Katowic do Wrocławia do płatnej autostrady są równorzędne. Dzień później Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zdecydowała, że dalej będzie negocjować warunki umowy tylko z SAŚ (37,5% akcji należy do Stalexportu, 37,5% do Egis Project, 25% do Strabagu). Zanim Stalexport przesłał komunikat na giełdę, informacja znalazła się w serwisie internetowym GDDKiA. Została przesłana 20 minut przed zawieszeniem notowań do jednego z maklerów. Ten poinformował o niej zarządzających aktywami kolegów ze swojego domu maklerskiego, którzy w krótkim czasie skupili ok. 75 tys. papierów spółki. Później notowania zostały zawieszone. Katowicka spółka podała do publicznej wiadomości, że została wybrana do indywidualnych negocjacji. Dzień później informowaliśmy o prawdopodobieństwie insidingu.

Reklama

Jak zachowywały się w feralnym czasie akcje katowickiej firmy? Kurs Stalexportu, który przed południem spadał nawet ponad 2%, po godz. 12.00 zaczął rosnąć. Giełda zawiesiła notowania o godz. 13.11 (ostatnia transakcja była zawierana przy wzroście o 3,6%, do 2,9 zł). O 13.40 Stalexport wrócił na parkiet. Dziesięć minut wcześniej, o 13.30, PAP i Reuters podały komunikat, że GDDKiA zdecydowała się na wybór SAŚ. Po odwieszeniu notowań kurs Stalexportu skoczył nawet o 7,5% (do 3,01 zł) i gwałtownie wzrosły obroty. Ostatecznie kurs spółki wzrósł o 6,1%, do 2,97 zł, a obroty przekroczyły 30 mln zł. Właściciela zmieniło blisko 5% kapitału. - Umieściłem informacje tuż po tym, jak została podjęta decyzja. Nie sądziłem, że zrobiłem to tuż przed Stalexportem. GDDKiA nie jest przecież spółką publiczną, tylko agencją rządową i nie na nas spoczywa obowiązek przesyłania raportów na giełdę - twierdzi Andrzej Maciejewski, rzecznik prasowy GDDKiA.

W tej sprawie prokuratura prowadzi czynności operacyjne, dotyczące kilku osób. Zdaniem Macieja Kujawskiego, rzecznika prokuratury okręgowej, jeżeli będą postawione zarzuty, to nie wcześniej niż za kilka miesięcy. Podejrzanym będzie groziło nawet do 5 mln zł grzywny i kara pozbawienia wolności do lat 2.

Michał Śliwiński

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: notowania | wzrosty | Prokuratura Okręgowa | autostrady | GDDKiA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »