Realizacja zysków
Po wzrostowej serii pięciu tygodni z rzędu, początek szóstego zapisał się jako spadkowy, co specjalnie dziwić nie mogło. Pojawiała się chęć realizacji zysków, szczególnie że wszystkie ważne wydarzenia, na które z niecierpliwością czekali inwestorzy, już za nami.
Ostatnie dni to kumulacja spotkań najważniejszych banków centralnych oraz rozliczenie marcowej serii instrumentów pochodnych. Nakładały się na to publikacje danych makroekonomicznych oraz wyników spółek. Dzisiejsze kalendarium pozbawione było ważnych informacji, a cały tydzień będzie skrócony z uwagi na zbliżające się święta. Wszystko to prowadziło do spokojnego i korekcyjnego rozdania na warszawskim parkiecie. Zmienność nie była duża, podobnie jak obroty. Na rynku szerokim było pod tym względem ciekawiej, co wiązać należy z kumulacją publikacji wyników. Największe spółki mają to już za sobą, a zdobyte w ostatnich dniach poziomy zachęciły do realizacji zysków.
Podobnie wyglądał handel w otoczeniu, więc nie odbiegaliśmy znacznie od atmosfery zewnętrznej. Przez większą część sesji główny indeks WIG20 krążył tuż pod poziomem 1950 pkt., by ostatecznie zamknąć się lekko nad nim. Spadek sięgnął 0,5 proc., co nie jest wartością znaczną i wpisuje się w scenariusz zatrzymania. Aktualnie za równie prawdopodobny można uznać dalszy wzrost w kierunku 2000 pkt., jak i korektę do przebitego wcześniej psychologicznego poziomu 1900 pkt.
Pierwszą wersję wspiera trwający trend, a drugą pojawiające się wykupienie techniczne. Warto przy tym pamiętać, że nawet realizacja drugiego spadkowego wariantu, nie zniweczyłaby zdobytego przez popyt dorobku. Ten bowiem dość wyraźnie w ostatnim czasie pokazał, że jest zainteresowany polskimi akcjami i już tak bardzo nie obawia się politycznej niepewności.
Łukasz Bugaj
