Reforma jest nieunikniona

Nawet jeśli uda się wynegocjować najlepsze z możliwych warunki integracji z Unią Europejską, konieczne będzie skonstruowanie już na 2004 r. innego od dotychczasowych budżetu państwa. Wymaga to zreformowania finansów publicznych tak, żeby przestały narastać wydatki sztywne.

Nawet jeśli uda się wynegocjować najlepsze z możliwych warunki integracji z Unią Europejską, konieczne będzie skonstruowanie już na 2004 r. innego od dotychczasowych budżetu państwa. Wymaga to zreformowania finansów publicznych tak, żeby przestały narastać wydatki sztywne.

Nie wystarczy zgoda Unii Europejskiej na przekazanie do budżetu, a nie tylko wprost do gospodarki, części pieniędzy z transferów finansowych przewidzianych dla państw wstępujących do UE w 2004 r. Unijna dotacja przesłana wprost do budżetowej kasy nie wypełni różnicy między realnie zmniejszającymi się w najbliższych latach dochodami a rosnącymi wydatkami. Konieczna będzie restrukturyzacja całego budżetu, przy czym w znacznej części dotyczyć to musi ograniczenia, ale również całkowitego wyeliminowania niektórych grup wydatków.

Taka reforma powinna objąć dużą część sektora finansów publicznych. A sektor ten tworzy kilkadziesiąt ustaw, na podstawie których dokonywane są wypłaty z budżetowej kasy. Wraz z wejściem do Unii i łączącym się z tym napływem pieniędzy precyzyjnie adresowanych na cele lub programy, budżet musi się stać bardziej elastyczny, a to oznacza zmniejszenie udziału w całości wydatków tak zwanych wydatków sztywnych. Problem nie jest nowy; inny sposób waloryzacji świadczeń, finansowania ubezpieczeń społecznych, kontrolowania funduszy dysponujących poza kontrolą pieniędzmi równymi deficytowi budżetowemu. Trudność, do tej pory nie do pokonania, sprowadzała się do tego, że wydatki sztywne, po pierwsze, mają charakter socjalny i dodatkowo jeszcze należą do najniższych w EU, a po drugie wkraczają do budżetu prawem zapisanym w innych ustawach.

Reklama

Do tej pory brakowało też zgody społecznej i politycznej na dokonanie zmian. Politycy bardzo niechętnie zgadzają się na cięcia wydatków, chętniej już zgodzą się na podniesienie podatków po to, żeby móc sfinansować samo nakręcające się wydatki. W tej samej kategorii mieści się ogłaszana raz na jakiś czas konieczność zreformowania systemu podatkowego. Do tej pory wszystko kończyło się na pytaniu: komu obciąć jeśli z podatków będzie mniej dochodów do budżetu Teraz, po raz pierwszy, jest szansa na wprowadzenie zmian w podatkach, porównując możliwości z zaakceptowanymi powszechnie ostrymi cięciami wydatków. W krajach, w których uznano, że dla dobra gospodarki konieczne jest obniżenie podatków, otrzymywano równocześnie zgodę na cięcia wydatków. Dla przykładu w często przywoływanej Irlandii wraz z obniżeniem podatków dokonano rachunku efektywności także m.in. szpitali i szkół i nie wahano się, gdy z obliczeń wynikło, że coś trzeba zamknąć. Reforma finansów publicznych sprowadza się do takich właśnie konsekwentnych decyzji.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: reforma | wydatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »