Rybacy złamali zakaz

Trzy rybackie jednostki z Jastarni (Pomorskie) złamały unijny zakaz połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim. Jak poinformował Andrzej Baczewski, okręgowy inspektor rybołówstwa morskiego w Gdyni, w ładowniach statków znaleziono nieco ponad 3,5 tony dorsza.

Trzy rybackie jednostki z Jastarni (Pomorskie) złamały unijny zakaz połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim. Jak poinformował Andrzej Baczewski, okręgowy inspektor rybołówstwa morskiego w Gdyni, w ładowniach statków znaleziono nieco ponad 3,5 tony dorsza.

- Rybę znaleziono w czasie rutynowej kontroli, przeprowadzonej w nocy z wtorku na środę w porcie we Władysławowie, po powrocie jednostek z łowiska w okolicach Helu. Na rybaków nie nałożono na razie żadnej kary. Postępowanie jest w toku. Obecnie czekamy na uwagi rybaków do protokołu sporządzonego przez inspektora - powiedział Baczewski.

Zakaz połowów dorsza przez statki pływające pod polską banderą na Bałtyku Wschodnim (na wschód od 15. południka, który przebiega przez miejscowość Trzęsacz w woj. zachodniopomorskim) do końca 2007 r. wprowadziła w lipcu Komisja Europejska. Zakaz zaczął obowiązywać 16 września. Podstawą jego wprowadzenia były wyniki unijnej kontroli, która stwierdziła, iż polscy rybacy trzykrotnie przekroczyli przyznany im na ten rok limit połowowy, wynoszący 10,8 tys. ton.

Reklama

MGM nie zamierza karać rybaków za łamanie zakazu połowu dorsza

Ministerstwo Gospodarki Morskiej (MGM) nie zamierza karać rybaków za złamanie wprowadzonego przez Komisję Europejską zakazu połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim.

Rzecznik resortu Krzysztof Gogol powiedział, że "ministerstwo nie namawia rybaków do łamania zakazu, ale też nie zamierza ich za to karać".

W nocy z wtorku na środę inspektorzy rybołówstwa z okręgu gdyńskiego ujawnili na trzech rybackich jednostkach z Jastarni nieco ponad 3,5 tony dorsza złowionego na Bałtyku Wschodnim.

Rybakom, zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wysokości kar pieniężnych za naruszenie przepisów o rybołówstwie, grozi grzywna w wysokości od 2 do 20 tys. zł. Na razie nie zostali oni w żaden sposób ukarani. Jak poinformował Andrzej Baczewski, okręgowy inspektor rybołówstwa w Gdyni, postępowanie w tej sprawie jest na początkowym etapie.

Według Grzegorza Hałubka, wiceministra gospodarki morskiej ds. rybołówstwa, kontrola rybaków była "wypadkiem przy pracy" i kary nie będzie. - Nie mamy ani prawnych, ani moralnych podstaw do karania rybaków. Obowiązujący taryfikator kar ma być wkrótce zmieniony, prace nad nim już trwają - powiedział Hałubek.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zakażanie | zakazy | Jastarnia | zakazane | inspektor | rybacy | Gdynia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »