Rynki reagują spokojnie
Można powiedzieć, że nic wielkiego się nie stało. Irlandczycy w sobotnim referendum przyjęli Traktat z Nicei. Dla inwestorów lokujących w Polsce wydźwięk tej decyzji jest jeden - oto jesteśmy o jeden krok bliżej członkostwa w Unii Europejskiej.
Brak wyraźnej reakcji był reakcją rynków na wyniki sobotniego referendum. Nie należy się tym jednak martwić. Reakcja była pozytywna - już w piątek inwestorzy przyjęli, że decyzja Irlandczyków będzie po myśli Polsce. Dlatego złoty utrzymał swoją siłę, podobnie polskie papiery skarbowe. Nieznacznie umocniło się euro. Spełnił się więc scenariusz podstawowy, zakładany przez większość inwestorów i analityków - Irlandia nie stanęła na drodze do pełnej konwergencji Polski z Unią Europejską i strefą euro.
To wszystko nie oznacza, że zaczyna się droga z górki. Wręcz przeciwnie. Wciąż otwarte pozostają negocjacje w działach rolnictwo oraz budżet i finanse, które łatwe nie są i nie będą. Od determinacji obu stron, oraz umiejętności skrojenia kompromisu na miarę możliwości i potrzeb, będzie zależało, czy uda się zrealizować przedstawiony poniżej pozytywny scenariusz.
Należy więc oczekiwać, że do samego końca rynki finansowe w Polsce podatne będą na każdy sygnał, świadczący o tym, że nasza akcesja do Unii może ulec opóźnienia. Można by spytać - a co z wariantem pozytywnym, dlaczego rynek nie reaguje na dobre wieści? Otóż głównie dlatego, że zostały już one zdyskontowane. Mówiąc inaczej, cel został już osiągnięty - do europejskich wyborów w czerwcu 2004 r. Polska i dziewięcioro kandydatów będą w Unii. To decyzja polityczna, która zapadła już dawno temu. Wszystko, co wydarzy się po drodze, będzie tylko i wyłącznie pretekstem dla spekulantów do realizowania zysków i zajmowania nowych pozycji. Prawdziwym wyzwaniem dla Polski będzie członkostwo w strefie euro. Ale to już inna historia.
