Stragan przegrywa z hipermarketem

Na Wszystkich Świętych tłumy Polaków odwiedzają cmentarze: zapalają znicze, groby przybierają kwiatami. Jednak pamięć o drogich zmarłych ma swoje odbicie w wydatkach, jakie są przeznaczane z tej okazji.

Przeważa "dobro doczesne" - Polacy wybierają znicze tanie, w hipermarketach. Stragany zlokalizowane przy cmentarzach mogą już tylko liczyć na leniwych i zapracowanych, którzy nie zdążyli zaopatrzyć się wcześniej w odpowiednie przystrojenie grobów...

Handlarze sprzed Cmentarza Powązkowskiego na warszawskiej Woli skarżą się, że na swoich straganach sprzedają coraz mniej kwiatów i zniczy. Ich zdaniem, klientów odbierają im hipermarkety. Powodem jest niska cena tych produktów w dużych sieciach handlowych oraz promocje, które przyciągają rzesze klientów.

Reklama

W hipermarkecie można kupić znicze nawet za złotówkę za sztukę. Przed Cmentarzem Powązkowskim ceny są bardzo zróżnicowane. W zależności od wielkości znicza i sposobu wykonania musimy zapłacić za niego od 2 zł do ok. 30 zł. Najpopularniejsze są jednak małe, szklane znicze mniej więcej za 3 zł.

Ale zarobki przycmentarnych sprzedawców zależą nie tylko od konkurencji wielkopowierzchniowej. Na ich ostateczny dochód wpływ ma również pogoda: deszcz i chłód sprawiają, że odwiedzających groby jest mniej.

Jak się okazuje, narzekają jednak tylko sprzedawcy przy dużych, miejskich cmentarzach. Nieco inna sytuacja jest na cmentarzach podwarszawskich. Tam, według sprzedawców, ludzie chętniej kupują największe i najdroższe znicze.
- Handlując przed cmentarzem w Tarczynie, zarabiam o wiele więcej niż w Warszawie. Kiedyś było odwrotnie - mówił pan Jerzy, handlarz zniczy z 30-letnim stażem.

Za wynajęcie miejsca do handlowania przy cmentarzu powązkowskim sprzedawcy muszą płacić średnio ok. 30 zł dziennie. Pozwolenie na wynajem wydaje Zarząd Dróg Miejskich, a opłaty - zależne od kategorii drogi, przy jakiej znajduje się cmentarz - wahają się między 1 zł a 3 zł za dzień.Do tej kwoty dochodzi jeszcze opłata targowa, czyli tzw. placowe.

Rynek wyrobów parafinowych rośnie zdecydowanie. Ponad 13 lat temu sprzedaż zniczy była na poziomie 80 mln sztuk. Cztery lata temu do nabywców trafiło 180 mln, w tym roku prognozy podają wielkość aż 350 mln sztuk zniczy.

W ubiegłym roku prym wiodły znicze z wizerunkiem Jana Pawła II. W tym roku najczęściej kupowane są wyroby ozdabiane złocistymi ornamentami oraz znicze w kształcie aniołków.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: znicze | groby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »