Szok cenowy
W Stanach Zjednoczonych detaliczne ceny benzyn są skonstruowane w znacznie bardziej elastyczny sposób niż w Polsce i kliencie szybko odczuwają zmiany notowań ropy naftowej na światowych rynkach.
W minionym tygodniu za galon (3,79 litra) paliwa w USA po raz pierwszy od marca 2005 r. płacono mniej niż 2 USD (średnio 1,97 USD), a w St Louis można było kupić nawet na 1,61 USD. Z drugiej strony możemy pocieszać się, że szoki cenowe są równie gwałtowne w obie strony, bo w lipcu, gdy baryłka kosztowała ponad 147 USD, w USA galon benzyny przekroczył poziom 4,10 USD. W niedzielę Hugo Chavez zaapelował do pozostałych członków OPEC o obniżenie poziomu wydobycia ropy na najbliższym posiedzeniu 29 listopada 1 mln baryłek dziennie. W minionym tygodniu przewodniczący kartelu sugerował jednak, że spotkanie będzie miało charakter organizacyjny i przed zweryfikowaniem sumienności w realizowaniu wcześniejszych założeń OPEC nie należy oczekiwać dalszych cięć, które i tak nie są obecnie najważniejszym czynnikiem dla inwestorów. W poniedziałek rano baryłka kosztowała 50,3 USD.
Łukasz Wróbel