Szybki rozwój rynku instrumentów pochodnych
Kolejny dzień z rzędu liczba otwartych kontraktów terminowych na WIG20 przekroczyła poziom siedmiu tysięcy a na koniec dnia wyniosła dokładnie 7682 sztuki.
Kolejny dzień z rzędu liczba otwartych kontraktów terminowych na WIG20 przekroczyła w czwartek liczbę siedmiu tysięcy, a na koniec dnia wyniosła dokładnie 7682 sztuki. Co ciekawe, liczba otwartych pozycji jest znowu znacznie mniejsza od wolumenu obrotu, który tym razem wyniósł 4489. Jeszcze w ubiegłym tygodniu relacja zazwyczaj była odwrotna.
Najbardziej wzrosły kontrakty marcowe, których cena rozliczenia wyniosła 2332 i była wyższa w porównaniu ze środową o 1,3 proc. Kolejne serie wzrosły odpowiednio o 0,8 proc. oraz 0,6 proc. Dzisiejszy dzień był kolejnym, kiedy indeksy zbliżyły się do swoich historycznych notowań. WIG20 osiągnął w notowaniach ciągłych poziom 2419,7 pkt., a zakończył dzień przy 2401,2. Zapewne więc strumień pieniędzy z ZUS na konta OFE wciąż płynie, a te inwestują w akcje chcąc zdystansować konkurencję. Tutaj w trudnej sytuacji są OFE o małych aktywach, gdyż będą one musiały niejako odkupywać akcje od tych, które już dzisiaj dysponują dużą gotówką.
Liczba otwartych pozycji na kontraktach marcowych wyniosła już tylko 4593 sztuk (wolumen 2985), czerwcowych już 2320 (wolumen 1398), a wrześniowych 769 (wolumen 106).
Tymczasem główny do niedawna indeks na świecie, a więc Dow, kolejny raz powoli traci, a Nasdaq właśnie zbliżył się do granicy 5000 pkt., którą zdołał przekroczyć kilka dni temu tylko na chwilę w czasie sesji. Jak jednak uczy historia, powszechny optymizm zwiastuje rychłą zmianę trendu. Biorąc jednak pod uwagę, że "Nowa ekonomia" staje się faktem, po raz kolejny trudno jest przewidzieć przyszłe zachowania rynków.