Teraz Polska... a przynajmniej polska obligacja...

Jaki trudny jest dzień dla obserwatora i uczestnika rynku, kiedy po zakończeniu amerykańskiej i azjatyckiej sesji pyta: ciekawe kiedy polska DS1021 będzie kwotowana z rentownością 5,0 proc., a rynek - nie każe zbyt długo czekać na odpowiedz i odpowiada mu wzruszające: dzisiaj.

Jaki trudny jest dzień dla obserwatora i uczestnika rynku, kiedy po zakończeniu amerykańskiej i azjatyckiej sesji pyta: ciekawe kiedy polska DS1021 będzie kwotowana z rentownością 5,0 proc., a rynek - nie każe zbyt długo czekać na odpowiedz i odpowiada mu wzruszające: dzisiaj.

Oczywiście dzień kiedy wszystko idzie nie w tę stronę co trzeba, i "stop loss" staje się najbliższym przyjacielem są trudniejsze, niemniej jednak momentum które przeżywa teraz polska krzywa (cała - no może OK, boi się a raczej bała się przez większość sesji nieco jutrzejszej inflacji) zmienia układ sił na polskim rynku stopy prawdopodobnie na kilka najbliższych tygodni i miesięcy przez co zmienia dobrze znane "zasady gry" które dyrygowały zachowaniem inwestorów.

Spadek rentowności polskiej (głównie) obligacji 10-letniej szedł w parze z naszymi oczekiwaniami. Wskazywaliśmy wczoraj iż pomimo braku pewniaka w postaci amerykańskiego QE3, polska krzywa powinna podążyć za bezpiecznymi benchmarkami. Biorąc pod uwagę wciąż relatywnie stabilne informacje (nie tylko gospodarcze) płynące z Polski przy utrzymującej się "atrakcyjniejszej" (risk-weighted) stopie zwrotu w stosunku do krzywej Bund'a i Treasuries'a, polski status (okresowej) bezpiecznej przystani jest podstawowym czynnikiem stojącym za wczorajszym impulsie. Niemniej jednak kluczowy sygnał wyszedł wydaje się z rodzimego podwórka. Wypowiedź prezesa NBP M.Belki, który wołał na obczyźnie do globalnego inwestora, iż RPP ma "możliwość użycia stóp procentowych do stymulowania gospodarki, jeśli będzie taka potrzeba" pociągnęła za sobą spadek rentowności do poziomów nie widzianych na wykresie 10-letniej obligacji od 2006.

Reklama

Warto odnotować, iż z wdzięcznością eurosceptycy (do których obecnie na rynku należy znaczna część inwestorów globalnych) przyjęli bardzo konkretne i jakże warunkowe podejście do członkostwa Polski w strefie euro. Co jednak dla polskich stop najważniejsze to fakt ze M.Belka, to po E.Chojnie-Duch i A.Bratkowskim kolejny i jakże ważny człowiek RPP, którego wypowiedź nie tylko oddala ryzyko podwyżki stóp ale również utwierdza rynek w oczekiwaniach na ich obniżki. Belka wzmocnił przekaz odnosząc się do ewentualnych wzrostów CPI w najbliższym czasie, upatrując przyczyn takiego przyspieszenia dynamiki cen w czynnikach bazy statystycznej.

Ostatecznie, poziom 5,0 proc. na wykresie rentowności polskiego benchmarku DS1021 został przełamany, gdyż na koniec sesji polska 10-tka flirtowała z poziomem 4,96 proc. Czy wszyscy pamiętamy, iż stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego jest na poziomie 4,75 proc.? Zapewne tak, tyle, że inwestor zagraniczny pamięta również, iż stopa refinansowa EBC jest na poziomie 0,75 proc., a stopa depozytowa na poziomie zero (w związku z czym banki parkują O/N o 484 mld EUR środków mniej wobec 808 mld EUR deponowanych przed implementacją obniżki ). DS1021 spadła w rentowności o ok. 15 pkt, podczas gdy PS0417 o 10 pkt bazowych.

Przeskok z poziomu 4,73 proc. do strefy 4,63 proc. oznacza de facto zmianę jakości na rynku obligacji. OK0714 kończył dzień tylko nieznacznie niżej 4,65 proc., co wiązać można z oczekiwaniem na dzisiejszą publikacje danych na temat czerwcowej inflacji i oczekiwaniem na przyszłotygodniową aukcję papieru, jak również tym, iż to długi i średni koniec wzmacniane są najszybciej przez czynniki egzogeniczne. Niemniej jednak otaczające 2Y benchmark papiery skarbowe umocniły się znacznie w większości przypadków. Napięcie na rynku finansowym na otwarciu sesji jest "wyczuwalne" - presja na spready w Europie może zagrażać polskim benchmarkom, ale brak czynników które zdecydować by miały o nagłym zwrocie akcji po wczorajszym umocnieniu polskiej krzywej. Widoczne jest "ryzyko" dalszego spadku. Strefa 4,98 proc.- 5,0 proc. to obecnie kotwica oporu przy ewentualnym szukaniu odreagowania. Krzywa IRS kończyła wczorajszy dzień od 6 do 11 pkt (wzdłuż krzywej) niżej, podczas gdy na krzywej FRA stawki wyceniające poziom stóp w przyszłym roku spadły o ok. 9 pkt. Dzisiejsza inflacja CPI będzie ważna, ale aby popsuć obraz ukształtowany przez siłę operujących dzisiaj na rynku zależności (szczególnie na krótkim końcu), odczyt musiałby oscylować prawdopodobnie w okolicy 4,30 proc. bądź wyżej.

Rozczarowany nieco postawą Fed globalny stopy procentowej nie zmienił się wczoraj dramatycznie. Układu sił nie zmieniły dzisiaj między innymi dane z USA, gdzie lekką poprawę zanotowały dane dotyczące zasiłków dla bezrobotnych (gdzie zmiana w rozkładzie letniego przestoju w sektorze produkcji samochodowej zaburzyła odczyt) a informacje o wymianie handlowej USA, potwierdziły słabnącą dynamikę eksportu jak i importu, czyli osłabienie koniunktury tak globalnej jak i krajowej. Napływ informacji z Azji - wczoraj i dzisiaj - wspiera ogólne oczekiwanie na dalsze stimulusy na rzecz wzrostu. Obniżka stopy procentowej do 3,0 proc. przez Bank Korei została dostrzeżona przez rynek ale to sytuacja w Chinach napędza dzisiejsze otwarcie.

Dane o PKB nieznacznie słabsze od prognoz potwierdzają spowolnienie, choć dynamika inwestycji zdaje się potwierdzać, iż działania na rzecz wzrostu gospodarczego zaczynają mieć pozytywny wpływ na sektory produkcyjne w Chinach. Aby pobudzić konsumpcję w Państwie Środka trzeba będzie jednak poczekać. Rynek jednak wyczekuje nowego pakietu pro-wzrostowego w Chinach. Obniżka ratingu dla Włoch przez Moody's o dwa poziomu do Baa2 wskazując na ryzyka dla kosztów emisji na rynku, co podnosi ryzyko "sudden stop dla finansowania na rynku", potwierdza sugerowane przez nas "przeniesienie oka cyklonu" na Włochy i bardzo źle wróży dzisiejszej aukcji obligacji włoskich. Sytuacja fiskalna w Hiszpanii wtóruje włoskim problemom, stąd sesja na rynku peryferyjnym rozpoczyna się z poziomów 6,04 proc. dla włoskiej 10-latki i 6,72 proc. dla hiszpańskiej siostry.

Aleksandra Bluj, Biuro Strategii Rynkowych PKO Banku Polskiego

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | obligacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »