Toy Story

Epit&KRWZ czeka na pozytywną ocenę facibility study, przy przeprowadzeniu której pomóc ma waszyngtońska spółka byłych urzędników amerykańskich. To ma otworzyć drogę do finansowania inwestycji z nie ujawnianych na razie źródeł.

Epit&KRWZ czeka na pozytywną ocenę facibility study, przy przeprowadzeniu której pomóc ma waszyngtońska spółka byłych urzędników amerykańskich. To ma otworzyć drogę do finansowania inwestycji z nie ujawnianych na razie źródeł.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, spółka Epit&KRWZ wciąż nie ujawnia źródeł finansowania jej pomysłu wybudowania wokół nie użytkowanego obecnie wojskowego lotniska w Białej Podlaskiej kosztem 5,7 mld USD kompleksu logistyczno-rozrywkowego. W czasie wczorajszej konferencji prasowej prezes polsko-tureckiego przedsiębiorstwa i pomysłodawca projektu, turecki architekt Vahap Toy przyznał jednak, że projekt tworzony przez jego firmę jest nietuzinkowy: Zakończyliśmy pierwszy etap i przystępujemy do kolejnego - etapu mobilizowania, organizowania zaplecza i placów budowy pod przyszłą inwestycję. Rozpoczęcie prac budowlanych przewidujemy na koniec marca 2003 r. - twierdzi prezes Toy.

Reklama

Inwestycja jest mocno opóźniona, w ub.r. prezes z równą stanowczością zapewniał publicznie, że te prace zostaną rozpoczęte przed zimą 2001 r. Wtedy jednak przeszkodą był (według reprezentantów spółki) Konrad Tomaszewski, ówczesny dyrektor Lasów Państwowych, który nie wyrażał zgody na wycinkę sąsiadujących z płytą lotniska setek hektarów lasów. Jednak przed tygodniem minister Stanisław Żelichowski podjął decyzję pozytywną dla spółki.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: Storo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »