Tygodniowy komentarz do zagranicznych rynków walutowych

Tydzień na międzynarodowym rynku walutowym przyniósł nieznaczne osłabienie kursu euro do dolar. Na początku tygodnia euro było notowane przy poziomie 0,8700, w piątek na sesji w Azji kurs spadł do 0,8595.

Tydzień na międzynarodowym rynku walutowym przyniósł nieznaczne osłabienie kursu euro do dolar. Na początku tygodnia euro było notowane przy poziomie 0,8700, w piątek na sesji w Azji kurs spadł do 0,8595.

Głównego impulsu dla kształtowania się relacji kursowych dostarczał spadek indeksów giełd amerykańskich. Nasdaq stracił w ciągu tygodnia 9 proc, indeks Dow Jones prawie 5 proc. W tej sytuacji analitycy oczekiwali spadku wartości dolara i w konsekwencji umocnienia kursu euro. Rynek wkrótce zweryfikował ich prognozy. Dolar rzeczywiście tracił na wartości w stosunku do walut europejskich i jena, ale kurs euro nie skorzystał z pogarszającej się koniunktury na rynku kapitałowym. W ciągu tygodnia umocnił się kurs funta i franka szwajcarskiego. Waluty te są postrzegane jako bezpieczne w chwilach dużej niepewności na rynku finansowym. Kurs funta wzrósł z poziomu GBP/USD 1,4450 do 1,4800. Frank zyskiwał na wartości zwłaszcza w relacji do euro, umacniając się z poziomu EUR/CHF 1,5200 poniżej 1,5040.

Reklama

Zachowanie kursu euro do walut europejskich wynika z nadal bardzo złego sentymentu do tej waluty. Trudno by była ona uznawana za " bezpieczną" skoro jej kurs nieprzerwanie traci na wartości.

Pod koniec tygodnia do pogorszenia nastrojów na rynku finansowym dołożyły się napięcia polityczne. Najpierw samobójczy atak na amerykański niszczyciel w porcie Adenu, później atak izraelskiej armii na cele w Gazie wreszcie wybuch bomby na terenie brytyjskiej ambasady w Jemenie. Ceny ropy zaczęły ponownie piąć się do góry, kurs euro kontynuował spadki. Coraz wyższe ceny ropy naftowej stawiają Europejski Bank Centralny w trudnej sytuacji. Zagrożenie leży po stronie oczekiwań inflacyjnych, które już teraz pozwalają związkom zawodowym w najszybciej rozwijających się państwach 11-stki wysuwać coraz śmielsze żądania płacowe. Bank będzie podnosił stopy procentowe, by zwalczyć drugorzędne efekty wysokich cen ropy. Z drugiej strony wzrost gospodarczy nie wykazuje już tak silnej dynamiki jak na początku roku.

Wysokie ceny ropy naftowej zmniejszają prawdopodobieństwo udziału Rezerwy Federalnej w kolejnej interwencji na rynku walutowym.

Podtrzymujemy nasz scenariusz kontynuowania lekko spadkowego trendu kursu euro, który powstrzyma następna interwencja banku centralnego. Jej prawdopodobieństwo wzrośnie poniżej poziomu EUR/USD 0,8600.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: komentarz | ceny ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »