W Japonii stopy w górę

BOJ, Centralny Bank Japonii podniósł dziś główną stopę overnight do poziomu 0,25% pierwszy raz od sześciu lat. Była to decyzja zgodna z prognozami ekonomistów.

BOJ, Centralny Bank Japonii podniósł dziś główną stopę overnight do poziomu 0,25% pierwszy raz od sześciu lat. Była to decyzja zgodna z prognozami ekonomistów.

9 marca 2006 roku BOJ ogłosił koniec pięcioletniej walki z deflacją, podczas której wpompował do systemu bankowego 303 miliardy USD broniąc się tym samym przed spadkiem cen w gospodarce. Czerwiec był 53 miesiącem, kiedy to japońska gospodarka się rozwijała. Szacuje się, że w tym roku dynamika wzrostu PKB sięgnie 2,1% a inwestycje japońskich przedsiębiorców wzrosną o 11,6% (najwięcej od 16 lat). Po drugiej wojnie światowej najdłuższym okresem wzrostu ekonomi Kraju Kwitnącej Wiśni był tzw. okres Izanagi, który trwał przez 57 miesięcy w latach 1965 ? 1970.

Reklama

Mimo, jak się tego oczekuje, świetlanej przyszłości japońskiej gospodarki, dzisiejsza podwyżka stóp procentowych może okazać się ostatnia w tym roku. Obawy przed spowolnieniem wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych wiążą się z prognozami niższych przyszłych zysków japońskich eksporterów. Do tego trwające napięcia geopolityczne pchające ropę naftową na nowe rekordowe poziomy cenowe rzutują na wzrost awersji do ryzyka przeceniając akcje notowanych spółek. Dziś rano za baryłkę płaci się już ponad 78 USD, a prognozy mówią o wzroście do 100 USD. Drożeje również złoto. Za uncję płaciło się w Sydney 666,17 USD, co jest oznaką lęku przed wzrostem geopolitycznego ryzyka.

Indeksy za oceanem i w Azji traciły na wartości. DJIA spadł o 1,5% S&P500 o 1,3% na Nasdaq o 1,7%. Nikkei obniżył swoją wartość o 1,7%, a koreański Kospi stracił 2,2%. Kontrakty terminowe na indeksy amerykańskie dziś rano notują spadki o 0,2 % ? 0,3%. Na wykresach wielu indeksów rysują się oznaki powrotu do trendu spadkowego. Jeśli dzisiejsza sesja również będzie mocno ?na minusie? wówczas prawdopodobieństwo pogłębienia spadków w przyszłym tygodniu znacznie wzrośnie.

Na rynku walutowym panuje spokój. EUR/USD oscyluje pod poziomem 1,27 lecz ciągle jest otwarta droga do umocnienia dolara. O godz. 8.00 za euro płaci się 4,06 zł a za dolara 3,20 zł. Dzisiejsze dane ze Stanów Zjednoczonych o sprzedaży detalicznej, cenach w imporcie i eksporcie oraz wstępny odczyt wskaźnika zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan będą poprzez EUR/USD oddziaływać na naszą walutę. Nie będzie sprzyjać złotemu ewentualna aprecjacja dolara.

Dziś poznamy również odczyt czerwcowej inflacji CPI w Polsce. Konsensu rynkowy ukształtował się na poziomie 0,9% r/r, czyli podobnie jak w maju.

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: pierwszy raz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »