Wielkie wydatki bieżące
Koncert wydatkowych życzeń posłów z przyszłorocznego budżetu był ostatecznie wart ponad 4 mld zł. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych wnioski odrzuciła, a zmiany, które zaproponowała zamknęły się w kwocie 388 mln zł. Po stronie dochodów w 2003 r. pozostały w dalszym ciągu wątpliwości o wpływy z abolicji i z wpłat restrukturyzacyjnych.
Wydatki w przyszłym roku będą w porównaniu z 2002 r. wyższe o 5,1 proc. Jest to jednak tylko średnia, ponieważ niektóre działy otrzymają mniej niż przed rokiem inne trochę więcej, a kilka zdecydowanie więcej. Tę ostatnią, nieliczną grupę tworzą urzędy i instytucje, które mają prawo samodzielnego ustanawiania swoich budżetów, a minister finansów ma tylko obowiązek włączenia tych wydatków do budżetu państwa. Przestawiając w Sejmie, w październiku, projekt budżetu wicepremier G. Kołodko mówił, że gdyby wydatki tych urzędów i instytucji wzrastały podobnie jak pozostałe, można byłoby zaoszczędzić ok. 1,2 mld zł.
Łączne wydatki tej grupy wzrosną w przyszłym roku o 20,9 w porównaniu z rokiem 2002 r. Jeszcze więcej, bo o 29 proc., rosną wydatki sądów powszechnych, które w tym roku dołączyły do grupy samodzielnie ustalającej swoje wydatki.
Typowe dla wszystkich wydatków budżetowych, bez względu na to, o ile rosną, są proporcje, w jakich wykorzystywane są pieniądze; większość przeznaczana jest na tzw. wydatki bieżące, pozostała część na inwestycje. Przyglądając się dalej wydatków bieżącym okaże się, że znowu większa ich część przeznaczana jest na wynagrodzenia, a reszta na bieżące zakupy. Dla przykładu sądy powszechne, nie doinwestowane, nie skomputeryzowane, mają otrzymać z budżetu 3,3 mld zł, ale na wydatki bieżące przeznaczone jest tylko 3,1 mld zł.
Podobny podział jest w oświacie i nauce.
Finanse państwa nie są w stanie przeznaczać dostatecznie dużo pieniędzy i na wynagrodzenia i na inwestycje, w tym w rozwój człowieka, szczególnie młodego człowieka, chociaż jest oczywiste, że to jakość tych inwestycji będzie decydowała o samopoczuciu Polaków w Unii Europejskiej. Sytuację może poprawić reforma finansów publicznych.