WIG pokonał granicę 20 tys. punktów

Decyzje podjęte na wtorkowym posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku nie zaskoczyły inwestorów. Światowy rynek finansowy spodziewał się, że stopy procentowe na rynku amerykańskim zostaną podniesione.

Decyzje podjęte na wtorkowym posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku nie zaskoczyły inwestorów. Światowy rynek finansowy spodziewał się, że stopy procentowe na rynku amerykańskim zostaną podniesione.

Takie też kroki Fed poczynił. Skala podwyżki (0,5 pkt) została już wcześniej uwzględniona w cenach akcji, dlatego też nie miała ona negatywnych konsekwencji dla ich posiadaczy. Wtorkowe notowania za oceanem zakończyły się wzrostami. Wczoraj na rodzimym rynku nastawienie inwestorów ukierunkowane było podobnie. W porannych notowaniach w większości przypadków dominowały zwyżki kursów akcji. Doprowadziły one do wzrostu głównego indeksu giełdowego o 1,1 proc. Takie rozmiary zwyżki wystarczyły, aby WIG ponownie w tym roku, ale po raz pierwszy od 14 kwietnia zdołał pokonać okrągłą granicę 20 tys. pkt. Po fixingu WIG osiadł na poziomie 20 207 pkt.

Reklama

Obserwując wczorajsze obroty wyraźnie widać, że podobnie jak na poprzednich kilku sesjach aktywność inwestorów skupiła się głównie na spółkach kojarzonych ze światową siecią. W środę do tego towarzystwa dołączyły papiery Banku Handlowego, jak również KGHM Polska Miedź. W przeciwieństwie jednak do ostatnich dni, wczoraj emitenci reprezentujący na GPW sektor nowych technologii nie stanowili głównej siły napędowej rynku. WIG Teleinformatyka spadł o 1,9 proc. Tymczasem żaden inny podawany przez giełdę indeks, czy subindeks nie doświadczył przeceny. Na sesji zaszła konieczność ogłoszenia 5 redukcji kupna. Żadna nie dotyczyła emitenta kojarzonego z działalnością internetową. Nie w pełni zrealizowane zostały zlecenia kupna opiewające na akcje Drosedu, Elektromontażu Export, Efektu, Tima oraz KZWM. Impet wzrostowy przygasł w drugiej części dnia. Notowania ciągłe skorygowały wartość WIG 20.

Wygląda na to, że na wykształcenie się nowego trendu wzrostowego trzeba będzie jeszcze poczekać. Co prawda informacje docierające na rynek takie jak chociażby obniżająca się inflacja, podwyższone oceny dla Polski dokonane przez uznaną agencję ratingową, czy zdający się być pod kontrolą deficyt budżetowy mogą stanowić przesłanki do ponownego zainteresowania się rynkiem akcji. W naszych warunkach prawdopodobnie to nie wystarczy. Potrzeba jeszcze sprzyjających warunków atmosferycznych, a dokładnie opadów deszczu, gdyż bezchmurne niebo grozi wzrostem cen w kolejnych miesiącach.

Zdaje się, że kaprysy pogody wychodzą bokiem warszawskiemu parkietowi. Zapewne spora część inwestorów pamięta jeszcze doskonale powódź z 1997 roku, która niektórych mocno uderzyła po kieszeniach. Teraz jest dla odmiany bardzo sucho, co również może przynieść niekorzystne konsekwencje.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: WIG | WIG | rynek finansowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »