Wreszcie odbicie

Mimo początkowego spadku i przełamania 2750 pkt przez WIG20 dzisiejsza sesja ma pozytywny wydźwięk. Licząc od dołka indeks wzrósł 4 proc., pokazał się też mocniejszy popyt.

Mimo początkowego spadku i przełamania 2750 pkt przez WIG20 dzisiejsza sesja ma pozytywny wydźwięk. Licząc od dołka indeks wzrósł 4 proc., pokazał się też mocniejszy popyt.

Obrazowo sytuacja wygląda mniej więcej tak. Wiadomo było, że przełamanie wsparcia na wyżej wymienionym poziomie może wywołać mały popłoch wśród tych inwestorów, którzy i tak myśleli o sprzedaży akcji, lecz liczyli na udany test wsparcia i odbicie. Gdy poziom został przełamany, hamulce zostały zwolnione i sprzedaż zepchnęła indeks znacznie niżej (2711 pkt). Druga strona rynku mogła liczyć na taki właśnie scenariusz i po chwilowym załamaniu, zaczęło się odkupowanie przecenionych akcji. Czy w dalszej części sesji do zakupów włączyli się ci inwestorzy, którzy wcześniej dali się wystraszyć, tego już nie wiadomo. Dość jednak powiedzieć, że bykom sprzyjała też publikacja danych o wzroście PKB w Stanach Zjednoczonych (5,3 proc.). Wzrost okazał się silny, ale zarazem niższy od oczekiwań, co znów stawia pod znakiem zapytania konieczność podnoszenia stóp procentowych. W dodatku poprawiły się też ceny surowców.

Reklama

Trzeba też dodać, że w trakcie odbicia popyt nie podejmował jakichś szaleńczych kroków. To nie było kupowanie akcji za każdą cenę. Raczej szukanie okazji inwestycyjnych.

Z poszczególnych spółek największy wpływ na wzrost indeksu miała Telekomunikacja Polska (plus 3,8 proc.) i KGHM (2 proc.), a więc spółki uważane za cel działań kapitału zagranicznego. Na koniec dnia ze strat nie zdołał wyjść tylko Bioton, który powoli ze spółki giełdowej zamienia się w religię z rzeszą mniej lub bardziej wiernych wyznawców.

Przy ostatniej zmienności nastrojów trudno prognozować ruch w tę czy inną stronę. Zarówno we wtorek jak i dziś dużo pieniędzy włożonych zostało w obronę wsparcia i można mieć nadzieję, że obrońcy rynku w razie potrzeby nie poddadzą się bez walki. Ale czy taka potrzeba będzie i czy walka ta zostanie wygrana, tego przewidzieć nie sposób.

Złoty był dziś nieco mocniejszy. Dolar spadł do 3,08 PLN, euro do 3,94 PLN, a frank szwajcarski do 2,53 PLN. Na świecie dolar nieco staniał, po tym jak Rosja ogłosiła, że zwiększa udział euro w rezerwach walutowych, ale nie podając dalszych szczegółów. W przyszłym tygodniu oprócz danych makroekonomicznych rynek będzie czekał na potwierdzenie plotek o możliwych zmianach w rządzie. Zarówno zmiany jak i ich brak mogą wywołać znaczne wahania na rynku złotego, bo część pozycji otwieranych jest właśnie z myślą o tym, domniemanym póki co, wydarzeniu.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: odbicie | popyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »