Wzrost deficytu ekonomicznego może usztywnić politykę pieniężną

Rządowa autopoprawka do projektu budżetu, która ma zawierać obniżenie prognozy wzrostu PKB w 2001 roku do 4,3 proc., może też zwiększyć poziom deficytu ekonomicznego, co z kolei może usztywnić politykę pieniężną - uważają analitycy.

Rządowa autopoprawka do projektu budżetu,
która ma zawierać obniżenie prognozy wzrostu PKB w 2001 roku do
4,3 proc., może też zwiększyć poziom deficytu ekonomicznego, co z
kolei może usztywnić politykę pieniężną - uważają analitycy.

Premier Jerzy Buzek powiedział w środę, że najpóźniej w czwartek

rząd zdecyduje o przyjęciu autopoprawki do budżetu na ten rok, w

której postanowi, czy założony w projekcie budżetu poziom deficytu

ekonomicznego w wysokości 1,6 proc. PKB zostanie utrzymany.

Zdaniem Grzegorza Wójtowicza z Rady Polityki Pieniężnej

zwiększenie deficytu ekonomicznego oznaczałoby możliwość wzrostu

inflacji, a tym samym spowodowałoby większą ostrożność RPP przy

podejmowaniu decyzji o obniżce stóp procentowych.

"Zwiększenie deficytu ekonomicznego jest jednym z argumentów

Reklama

niesprzyjających łagodzeniu polityki pieniężnej" - powiedział w

środę PAP Wójtowicz.

"Zwiększenie deficytu ekonomicznego to jeszcze nie tragedia dla

gospodarki, ale jest to pewien kłopot, bo polityka fiskalna, wbrew

przewidywaniom, będzie łagodniejsza. To oznacza niebezpieczeństwo

zaburzeń po stronie popytu, czyli niebezpieczeństwo większej

inflacji. To zaś oznacza większą ostrożność, jeśli chodzi o stopy

procentowe" - dodał.

Analitycy rynkowi spodziewają się, że do obniżki stóp

procentowych dojdzie w I kwartale 2001 roku. Rada Polityki

Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe o 150 punktów bazowych 30

sierpnia po skoku inflacji rok do roku w lipcu do 11,6 proc.

spowodowanym szokami podażowymi. Była to kolejna z serii podwyżek

w ciągu półtora roku, które w sumie wyniosły 600 pkt bazowych.

Od ostatniej podwyżki jednak znacznie obniżyła się inflacja, do

9,3 proc. w listopadzie z 11,6 proc. w lipcu. Poprawił się też

bilans obrotów bieżących. Jednocześnie znacznie obniżył się w III

kwartale 2000 roku popyt krajowy i osłabł wzrost PKB, który w III

kwartale wyniósł 3,3 proc., wobec 5,2 proc. w II kwartale 2000

roku i 5 proc. w III kwartale 1999 roku. AUTOPOPRAWKA OBNIŻY

PROGNOZY WZROSTU PKB W 2001 ROKU

Wiceminister finansów Elżbieta Hibner powiedziała w środę PAP, że

autopoprawka do projektu budżetu dotyczyć będzie m.in. obniżenia

prognozy wzrostu PKB, co jednak nie powinno się przełożyć znacząco

na poziom dochodów i wydatków budżetu.

"Autopoprawka została przygotowana w związku ze zmianą wskaźników

makroekonomicznych. Proponowana obniżka prognozy wzrostu

gospodarczego nie wpłynie jednak znacząco na poziom dochodów i

wydatków, a poziom deficytu budżetowego z pierwotnego przedłożenia

zostanie zachowany" - powiedziała.

Według Stanisława Gomułki, doradcy ministra finansów, w

autopoprawce do projektu budżetu resort finansów proponuje rządowi

obniżenie prognozy wzrostu PKB w 2001 roku do 4,3 proc. z 5,1

proc. założonych w projekcie budżetu

"Autopoprawka do projektu budżetu szacuje wzrost PKB w 2001 rok

na 4,3 proc. To jest, moim zdaniem, realne, ale przy założeniu, że

spadek stóp procentowych będzie miał miejsce stosunkowo szybko" -

powiedział PAP Gomułka.

Jego zdaniem, jeżeli do obniżki stóp procentowych dojdzie dopiero

w II kwartale i nie będzie ona duża, to nawet założenie wzrostu w

wysokości 4,3 proc. może być zbyt optymistyczne.

"To oznaczałoby zacieśnienie polityki monetarnej. Realne stopy

procentowe byłyby jeszcze wyższe" - dodał.

Zdaniem Gomułki Ministerstwo Finansów chciałoby także skorygować

prognozy wzrostu PKB na 2000 rok do 4,2 proc.

"Chyba większość ekonomistów skłania się ku opinii, że wzrost w

IV kwartale był jeszcze wolniejszy, niż w trzecim, między 2 a 3

proc. Czyli trzeba założyć niższe wykonanie wzrostu gospodarczego

na 2000 rok, niż założone dotąd 5 proc. W tej autopoprawce mówi

się o 4,2 proc." - powiedział Gomułka. MNIEJSZY WZROST PKB

OZNACZA MNIEJSZE DOCHODY BUDŻETU

W projekcie budżetu rząd założył, że dochody państwa w 2001 roku

wyniosą 160,5 mld zł, a wydatki 182,3 mld zł. Miało się to dokonać

przy wzroście 5,1 proc. PKB. Jednak analitycy uważają, że obecne

trendy w gospodarce podważają możliwość osiągnięcia takiego

wzrostu PKB, co będzie oznaczało mniejsze dochody budżetu.

Rząd mógłby dodatkowe wpływy ze sprzedaży licencji na UMTS

przeznaczyć na cele, które nie powodują zwiększenia deficytu

ekonomicznego, np. obniżenie zadłużenia. To jednak wymagałoby,

przy zmniejszonych dochodach budżetu, obcięcia wydatków, aby

zachować obecny poziom deficytu budżetowego.

Gomułka powiedział jednak, że politycy mogą ulec pokusie, żeby

dodatkowe wpływy ze sprzedaży licencji na UMTS, czyli około 3 mld

zł, przeznaczyć na finansowanie zaplanowanych wydatków państwa, co

zwiększyłoby deficyt ekonomiczny, zaplanowany na 1,6 proc. PKB.

"Rząd może zająć stanowisko, że w sytuacji pogarszającego się

tempa wzrostu zmniejszenie deficytu ekonomicznego o 1 pkt proc. w

porównaniu z rokiem 2000, jest zbyt radykalnym krokiem. I wtedy te

3 mld, czy duża ich część mogłyby być przeznaczone na załatanie

dziury podatkowej, co oznaczałoby, że deficyt ekonomiczny w tym

roku wyniósłby może nawet 2 proc." - powiedział Gomułka.

W projekcie budżetu na 2001 rok rząd założył, że w 2000 roku

deficyt ekonomiczny wyniesie 2,5 proc. W 2001 roku ma on spaść do

1,6 proc.

"Jeżeli nie chcemy zwiększać deficytu ekonomicznego, to nie

możemy tych dodatkowych 3 mld zł przeznaczyć na wydatki budżetowe,

wydatki trzeba obciąć, bo mamy niższe dochody podatkowe" - dodał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dochody | obniżenie | wzrosty | PKB | wzrost PKB | wydatki | autopoprawka | analitycy | deficyt | Gomułka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »