Zalecana ostrożność

Znane giełdowe powiedzenie o tym, że nie łapie się spadającego noża, bo można się pokaleczyć, nakazuje ostrożność.

Znane giełdowe powiedzenie o tym, że nie łapie się spadającego noża, bo można się pokaleczyć, nakazuje ostrożność.

Dzisiejsza sesja powinna wnieść trochę uspokojenia. WIG w okolicach 18.300-18.400 i WIG-20 w okolicach 1850 pkt., co było moimi poziomami, do których indeksy powinny dojść mogą prowokować do odbicia szczególnie, że pierwsza wyprzedaż na skutek szoku inflacyjnego dziś się skończy. Oczywiście przed posiedzeniem RPP (30.08) znowu się zacznie, ale to jeszcze dwa tygodnie.

Następna prognoza dotycząca kryzysu walutowego w Polsce w następnych 2 latach (tym razem EBOiR) z całą pewnością nie zachęci inwestorów zagranicznych do powrotu na nasz rynek. Kolejne takie prognozy (przedtem DB) mogą się stać samosprawdzającymi przepowiedniami i w rezultacie przyśpieszyć wystąpienie takiego kryzysu. To oczywiście na dzisiejszą sesję nie ma najmniejszego znaczenia, ale praktycznie uniemożliwia myślenie o hossie w tym roku.

Reklama

Tak więc najbardziej prawdopodobny scenariusz to rynek na małym minusie i w przewadze popytu. Nie gwarantuje to sukcesu na ciągłych, chociaż przy tym wyprzedaniu wszystko jest możliwe. Na takiej sytuacji skorzystają zapewne "grane" spółki, na które pójdzie cały popyt. Inwestorzy są za bardzo przestraszeni, żeby angażować poważniejsze środki w spadające spółki - będą kupować rosnące. Oczywiście spadające też w końcu muszą odbić, ale znane giełdowe powiedzenie o tym, że nie łapie się spadającego noża, bo można się pokaleczyć nakazuje ostrożność.

Jest więc kolejna szansa na odbicie, szczególnie, że zostaną osiągnięte dość istotne poziomy zarówno na indeksach, jak i spółkach (TPSA 26 zł, Softbank 76 zł itp.), które wynikały z analizy technicznej. Problem w tym, że AT mówi o najmniejszych możliwych spadkach - nie znaczy to, że te poziomy nie mogą zostać przebite.

Takie odbicie może jednak znowu zamienić się w nic nie znaczący ząbek, jeśli dynamika produkcji podana przez GUS o 16.00 będzie kiepska (np. dużo poniżej 10%), co niestety jest bardzo prawdopodobne. Wiadomo, że krótkoterminowy inwestor zawsze będzie polował na odbicia, ale trzeba sobie zdawać sprawę z ryzyka pozostania z akcjami na następną sesję, gdyby i te dane były złe.

i
Dowiedz się więcej na temat: WIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »