Złoto nadal drożeje
Cena ropy opuściła rekordowe poziomy po dzisiejszym raporcie dotyczącym zapasów paliw w Stanach.
Wprawdzie rynek spodziewał się ich wzrostu (szósty tydzień z rzędu), ale był on dwukrotnie wyższy od oczekiwań, co potwierdza obawy o niższy popyt na benzynę w spowalniającej gospodarce amerykańskiej. Po części to wynik samych wzrostów ceny ropy, które zachęcają do oszczędniejszego jej wykorzystania. W takim razie można oczekiwać, że ropa dalej będzie rosła, jednak od czasu do czasu zobaczymy korekcyjne odreagowania. Takie jak dziś, kiedy londyńska baryłka brent potaniała o 0,9 proc. do poziomu 97,40 USD.
Wzrosty kontynuuje natomiast miedź, której tona podrożała dzisiaj w Londynie o 1,6 proc. do poziomu 8.280 USD. To wynik malejących zapasów, które na wspomnianej giełdzie są najniższe od ponad 4 miesięcy, a od początku roku skurczyły się o 31 proc.
Na historycznie rekordowych poziomach utrzymuje się natomiast złoto, a cena jego uncji rośnie czwarty dzień z rzędu. Dziś rano podskoczyła o 1,2 proc. do poziomu 948 USD w wyniku taniejącego dolara oraz obaw o wysoką inflację.