Złoty czeka na dane makro
Ostatnia sesja w tym tygodniu na rynkach walutowym i długu przyniosła osłabienie złotego, a analitycy podkreślają ograniczone obroty na rynku i oczekiwanie na nowe dane makro, które rynek pozna w przyszłym tygodniu.
Około godziny 16.00 za euro płacono 4,0650 zł wobec 4,04 zł rano i wobec 4,0370 zł na zamknięciu w środę. Dolara wyceniano na 3,2190 zł wobec odpowiednio 3,1930 i 3,20 zł.
Na rynkach światowych za euro płacono 1,2627 dolara wobec 1,2650 dolara rano.
"Rynek był słaby już od rana, ale w ciągu dnia obroty były wyraźnie ograniczone z uwagi na długi weekend. Następny tydzień może być ciekawy z uwagi na nowe dane makro. Jednak cały czas dominuje słaby sentyment na rynkach wschodzących i stąd też słabość złotego" - powiedział Tomasz Zdyb, analityk w Pekao SA.
Około godziny 16.00 dochodowość dwuletnich obligacji ukształtowała się na poziomie 4,70 proc. wobec 4,76 proc. rano i wobec 4,68 proc. na zamknięciu w środę. W przypadku papierów pięcioletnich było to 5,30 proc. wobec odpowiednio 5,26 proc. i 5,22 proc., a dziesięcioletnich 5,49 proc. wobec 5,50 proc. i 5,46 proc.
W poniedziałek GUS poda dane o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw w maju, a we wtorek opublikuje wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu oraz produkcji budowlano-montażowej w maju, a także dynamikę produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w maju. Rynek oczekuje, że produkcja przemysłowa w maju w ujęciu dwunastomiesięcznym wzrosła o 12,3 proc., po notowanym w kwietniu wzroście o 5,8 proc. rdr. Ponadto - według szacunków rynku - produkcja w maju mdm wzrosła średnio o 0,3 proc.