Złoty odrabia straty

Środowa sesja miała bardzo ciekawy przebieg. Jej pierwsze godziny przyniosły spadek notowań naszej waluty. Cena dolara zwyżkowała z 3,9075 do 3,9240. Do góry z 4,4730 do 4,4955 poszła również cena euro.


Środowa sesja miała bardzo ciekawy przebieg. Jej pierwsze godziny przyniosły spadek notowań naszej waluty. Cena dolara zwyżkowała z 3,9075 do 3,9240. Do góry z 4,4730 do 4,4955 poszła również cena euro.

RYNEK KRAJOWY

Inwestorzy zareagowali wyprzedażą złotówek na wypowiedź Jerzego Hausnera w Programie I Polskiego Radia. Minister gospodarki, pracy i polityki społecznej powiedział, że dług publiczny być może już w 2005 r. przekroczy 60 proc., trzeci próg ostrożnościowy. Słabszy sentyment dla złotego był również wynikiem wtorkowej wypowiedzi w TVN24 Dariusza Rosatiego członka RPP. Podkreślił on, że złoty będzie się osłabiał jeśli rząd nie przedstawi wiarygodnego programu ograniczania deficytu.

Reklama

Po południu ponownie główną rolę na rynku odegrał Jerzy Hausner. Jednak tym razem jego wypowiedź wzmocnił naszą walutę. Kurs USD/PLN zniżkował nawet do 3,8960, a kurs EUR/PLN spadł do 4,4665. Zdaniem ministra gospodarki złoty będzie się stopniowo wzmacniał, co będzie korzystne dla gospodarki. Dodał on również, że środowisko gospodarcze jest stabilne, a główne zagrożenia występują na rynkach finansowych, gdzie mniejsze zainterweniowanie naszą walutą zwiększa poziom długu i rentowności obligacji. Wicepremier podkreślił również, że w połowie października może dojść do porozumienia z szefem NBP w sprawie obniżenia rezerwy obowiązkowej. Zaznaczył także, że redukcja deficytu w latach 2005-2007 będzie następowała poprzez cięcia wydatków. Późniejsza wypowiedź członka RPP Grzegorza Wójtowicza o tym, że nowa Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała ostrożnie podejmować decyzje dotyczące polityki pieniężnej oraz o tym, że złoty jest słaby z powodu rosnącego długu, pozostała bez wpływu na zachowanie inwestorów chętnie kupujących naszą walutę.

O godz. 14.59 jeden dolar wyceniany był na 3,9040 złotego, a jedno euro na 4,4760 złotego (odchyl.? 1,56 proc.).

Krótkoterminowa prognoza

Na złotówce w dalszym ciągu panuje bardzo nerwowa atmosfera. Choć podobnie jak w ostatnich dniach widać, że inwestorzy chętniej podejmują decyzję o kupnie naszej waluty niż o jej sprzedaży, to należy wyraźnie podkreślić, że zawieranie jakichkolwiek transakcji na tak rozchwianym rynku wiąże się z ogromnym ryzykiem.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: inwestorzy | złoty | wypowiedź | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »