ZUS mówi koniec fałszywek

Kontrole przeprowadzone przez ZUS ujawniły, że w ub. roku co jedenasty pracownik korzystający ze zwolnienia lekarskiego symulował chorobę, informuje "Polska".

Lewe zwolnienie to dziś drugi, obok wniosku urlopowego, popularny sposób na odpoczynek, pracę na czarno albo wyjazd zarobkowy za granicę.

Lewe zwolnienia

W 2007 r. ZUS wypłacił prawie 4 mld zł zasiłków chorobowych, zaś pracodawcy - kolejne 3,5 mld zł. Jeśli co jedenaste zwolnienie było niewiarygodne (czyli 9 proc. wszystkich zwolnień), to można przyjąć, że ZUS i pracodawcy stracili około 675 mln zł.

Niestety, wszystkich zwolnień nie dało się sprawdzić. Z raportu ZUS wynika, że skontrolowano 264 tys. Polaków korzystających ze zwolnień. Aż 24,5 tys. osobom wstrzymano wypłaty z ubezpieczenia chorobowego - w sumie 74,8 mln zł. Bóle w krzyżu i ostra migrena - tak najczęściej migamy się od pracy.

Reklama

Liczba lewych zwolnień nie zmienia się od lat. Polska nie jest wyjątkiem, wszystkie kraje europejskie walczą z podobnymi problemami. W Szwecji i w Niemczech, żeby zniechęcić symulantów, przez pierwsze dwa dni zwolnienia pracownik nie dostaje ani grosza.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ZUS | fałszerstwo | zwolnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »