Związki odległych branż

Na naszym rynku pojawia się coraz więcej inwestorów indywidualnych, którzy starają się uzyskać znaczący wpływ na działalność poszczególnych przedsiębiorstw giełdowych.

Na naszym rynku pojawia się coraz więcej inwestorów indywidualnych, którzy starają się uzyskać znaczący wpływ na działalność poszczególnych przedsiębiorstw giełdowych.

Często w tym kontekście pojawia się nazwisko Michała Sołowowa czy Romana Karkosika. Jednak spore znaczenie mają na rynku inni indywidualni gracze, zwłaszcza działający w grupach. Nierzadko wygrywają rywalizację z inwestorami instytucjonalnymi, a w każdym razie są w stanie napsuć im sporo krwi. Czy podobnie jest w przypadku Stanisława Gasinowicza i Andrzeja Rybkowskiego? Wiele wskazuje na to, że tak.

W ubiegłym roku Stanisław Gasinowicz odkupując akcje Wólczanki od inwestorów instytucjonalnych uzyskał 16-proc. udział w głosach na WZA spółki. W tym samym okresie pojawili się w firmie inni inwestorzy indywidualni - Artur Kowalczyk oraz Rafał Karczmarczuk. Czy działali razem - trudno powiedzieć. Zastąpili w akcjonariacie m.in. Ciech-Stomil, BIG-BG oraz Bank Handlowy.

Reklama

O tym, że działając w grupie mają spory wpływ na sytuację firmy, przekonał się jej największy akcjonariusz - PKO BP (20% akcji). Dopiero w połowie marca br. bankowi udało się odzyskać reprezentację w radzie nadzorczej. Do pięcioosobowej rady wprowadził dwóch swoich przedstawicieli. Wcześniej przez kilka miesięcy nie miał ani jednego. Dlaczego? Na walnym zwołanym na wniosek St. Gasinowicza grupa osób fizycznych odwołała starą radę i wybrała "swoją". Później uniemożliwiała wybór organu nadzorczego w drodze głosowania grupami. Stało się to możliwe dopiero po zmianie kodeksu spółek handlowych.

Wólczanka w ostatnim czasie za pośrednictwem spółki zależnej wyszła poza obszar branży lekkiej. Poprzez swoje ramię inwestycyjne - WLC Inwest Sp. z o.o. - kupiła obligacje zamienne Apeximu (kontrolowanego przez A. Rybkowskiego), za które zapłaci około 26 mln zł (płatności nie zostały jeszcze zrealizowane). Papiery kupowane były od KUKE oraz od TUiR Cigna. Po konwersji wszystkich obligacji WLC Inwest będzie dysponowała około 9% głosów na WZA Apeximu. Konwersja jest w toku, a jej cena wynosi 30 zł. Transakcja nie podoba się wielu inwestorom, w tym - jak wynika z naszych informacji - Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych. Trudno się temu dziwić. Kurs Apeximu wynosi 21 zł.

Przedstawiciele WLC Inwest zapewniają jednak, że inwestycja ma na celu realizację zysku. - Kupiliśmy obligacje i konwertujemy je, by na tym zarobić - powiedział PARKIETOWI Marcin Fortuński, wiceprezes Wólczanki. - Zamierzamy sprzedać akcje drożej, niż wynosi cena konwersji. To typowa inwestycja finansowa - twierdzi. Na pytanie, czy jest już ktoś chętny na akcje, odpowiada: - Nie mogę powiedzieć.

Na pewno z punktu widzenia Apeximu zakup obligacji i ich konwersja to pozytywne wydarzenie. Spółka jest w trudnej sytuacji. Fakt, że nie będzie ona musiała w przyszłości spłacać zobowiązań z tytułu tych walorów, jest dla niej bardzo ważny.

Jeszcze jedno łączy w pewnym sensie Wólczankę z Apeximem. WLC Inwest była bliska zakupu akcji Polskich Sieci Teleinformatycznych. Umowy w tej sprawie z Polskim Funduszem Rozwoju BRE Sp. z o.o. i ze Smart Venture Holding z Luksemburga zostały jednak rozwiązane. WLC zamierzała kupić prawie 25% akcji PST za około 7,35 mln zł. Jak nas wówczas zapewniano, zakupy papierów dłużnych Apeximu nie miały wpływu na los inwestycji w PST. WLC Inwest nie miałaby bowiem problemu ze sfinansowaniem równolegle obu tych projektów.

Tymczasem jak wynika z informacji krążących po rynku, w przyszłości Apexim może wchłonąć PST (zajmuje się produkcją oprogramowania e-commerce oraz prowadzi vortal biznesowy BiznesNet).

Czy w takim razie inwestycję WLC Inwest w Apexim i niedoszłą inwestycję w PST można traktować jako części większego projektu? - Zdecydowanie zaprzeczam. Były to dwa zupełnie niezależne projekty, zupełnie ze sobą nie związane. Oba miały charakter czysto finansowy - zapewnił PARKIET wiceprezes Fortuński.

Biorąc pod uwagę branże, w jakich obecny był dotychczas A. Rybkowski, zastanawiające jest pojawienie się tego inwestora w Energomontażu-Południe.

Pod koniec maja br. o posiadaniu 7,6% akcji Energomontażu-Południe poinformował Stanisław Gasinowicz. Obecnie Rafako sprzedało łącznie 19,98% akcji spółki za blisko 6,9 mln zł w transakcjach pakietowych, realizując 5,6 mln zł zysku. Nabywcami dwóch 9,99-proc. pakietów byli Andrzej Rybkowski i Sławomir Stawiarski.

Z nieoficjalnych informacji wynika również, że swoje zaangażowanie w akcjonariacie Energomontażu-Południe zwiększały ostatnio instytucje finansowe i inni prywatni inwestorzy. 29 czerwca br. odbędzie się WZA, na którym dojdzie m.in. do głosowania nad składem rady nadzorczej. Transakcje Rafako są o tyle zaskakujące, że w ostatnim czasie otrzymało ono zgodę na przekroczenie 33% głosów na WZA Energomontażu-Południe i wiele wskazywało wówczas, że obie firmy będą zacieśniały współpracę.

- Były dwa możliwe warianty - albo zdecydowane umocnienie się w akcjonariacie Energomontażu-Południe, albo możliwie szybkie pozbywanie się jego walorów. Na skupowanie znaczniejszych pakietów nie było ostatnio większych szans i dlatego wychodzimy z inwestycji. Nie ukrywam, że Energomontaż nie pasował do strategii rozwoju naszej grupy - powiedział PARKIETOWI Ryszard Kapluk, prezes Rafako.

Z takiego zwrotu sytuacji zadowoleni wydają się jednak przedstawiciele Energomontażu-Południe. - Zmiany w akcjonariacie powinny sprzyjać rozwojowi firmy w pożądanych przez zarząd kierunkach - powiedział PARKIETOWI Stefan Siwicki, członek zarządu Energomontażu-Południe, zastrzegając jednak, że na pełniejsze komentarze można liczyć dopiero po zakończeniu WZA, gdy swoje stanowiska ujawnią wszyscy nowi akcjonariusze.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »