Zwycięstwo Juszczenki to liberalizacja gospodarki

Sukces wyborczy Juszczenki oznacza liberalizację gospodarki Ukrainy i jej szybsze wiązanie się z Zachodem. Zniknie wiele barier biurokratycznych, zostanie ograniczona korupcja. Skorzystają na tym również polskie firmy, gotowe nie tylko rozwijać handel z Ukraińcami, ale i inwestować.

Sukces wyborczy Juszczenki oznacza liberalizację gospodarki Ukrainy i jej szybsze wiązanie się z Zachodem. Zniknie wiele barier biurokratycznych, zostanie ograniczona korupcja. Skorzystają na tym również polskie firmy, gotowe nie tylko rozwijać handel z Ukraińcami, ale i inwestować.

Marek Kłoczko, sekretarz generalny Krajowej Izby Gospodarczej

Dla naszej gospodarki to, co wydarzyło się na Ukrainie, ma istotne znaczenie. Będziemy bowiem mieli do czynienia z przewidywalnym i potencjalnie bardzo rozwojowym partnerem na Wschodzie. Zapewnione zostanie bezpieczeństwo inwestowania i swobodnego przepływu kapitału, wypłacalność partnerów, ograniczona zostanie korupcja i wszechwładza biurokracji. W kontaktach gospodarczych zaczną obowiązywać europejskie, czyli unijne, standardy. Nasi przedsiębiorcy, którzy są bardzo aktywni od jakichś dwóch lat na Ukrainie, powinni to skutecznie wykorzystać. Ukraińcy przeżywają obecnie to, co my w 1981 r. Nie bez znaczenia dla polskiej gospodarki, poza reformami zapowiadanymi przez Juszczenkę, stanie się na pewno dopływ dobrze wykwalifikowanej siły roboczej, której u nas zaczyna powoli brakować, np. inżynierów różnych specjalności, lekarzy, pielęgniarek itd. Nawet ci, co pracują dotychczas na czarno na budowach czy w gospodarstwach, będą mogli wesprzeć tamtejsze reformy poprzez poznanie od środka warunków działania gospodarki rynkowej.

Marcin Mrowiec, ekonomista Banku BPH

Wiktor Juszczenko doskonale zna się na gospodarce, wcześniej był bowiem szefem banku centralnego i finansistą. Zapowiada liberalizację gospodarki ukraińskiej oraz walkę z korupcją. Mówi też o jej szerszym niż dotychczas powiązaniu z zachodnimi rynkami, a więc i z polskim. Realizacja reform zapowiadanych przez Juszczenkę nie będzie jednak prosta i upłynie sporo czasu zanim zaskoczą. Do pokonania jest bowiem wiele barier nie tylko politycznej i ekonomicznej natury. To, co dzieje się na Ukrainie, przypomina mi początek lat 90. w Polsce. Bardzo dobrze, że polskie przedsiębiorstwa coraz aktywniej działają na Ukrainie. Wzajemne obroty przekroczyły już zdecydowanie 1 mld dolarów, a nasze inwestycje na Ukrainie sięgnęły 170 mln dolarów, a więc dwa razy tyle, co w Rosji. W miarę rozwoju gospodarki ukraińskiej na pewno tylko skorzystamy z przywileju "kto pierwszy, ten lepszy". Wzajemnym obrotom może jedynie zaszkodzić mocny ostatnio złoty, bo nasze popularne tam produkty mogą być wypierane przez tańsze z Azji. Polscy przedsiębiorcy doskonale o tym wiedzą i chcą inwestować, aby produkować taniej na miejscu i eksportować z korzyścią dla obu stron.

Reklama

Zbigniew Żukowski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: polskie firmy | korupcja | liberalizacja | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »