W Gdańsku i Gdyni mieszkania zdrożały o ok. 60 tys. zł
Jak pokazują najnowsze dane NBP, mieszkania drożeją. Z wyliczeń Expandera wynika, że w ciągu minionych czterech lat najbardziej zdrożały lokale na pomorskim rynku wtórnym - aż o 65 000 zł, czyli o 26 proc., w Gdyni, oraz o blisko 60 000 zł, czyli 22 proc., w Gdańsku. Jeśli chodzi o nowe mieszkania, to największy wzrost zanotował Wrocław - o 45 210 zł, czyli o 15 proc. w porównaniu do roku 2013.
Rok 2013 był przełomowy na rynku nieruchomości. Spadające wcześniej ceny mieszkań zaczęły rosnąć. Sprawdziliśmy więc, jak bardzo zmieniły się stawki za lokale od tego czasu, korzystając z cen transakcyjnych publikowanych przez NBP. Okazało się, że w tym okresie w przeważającej części analizowanych miast ceny wzrosły. Co ciekawe, największą podwyżkę odnotowały używane mieszkania w Gdyni i Gdańsku. Jest to o tyle niezwykłe, że w sytuacji gdy deweloperzy chwalą się rekordową sprzedażą, bardziej powinny wzrosnąć ceny nowych mieszkań.
Na podstawie tych dwóch pomorskich miast nie należy jednak wyciągać zbyt daleko idących wniosków, dotyczących całego rynku. W rzeczywistości niemal tyle samo było ośrodków, w których bardziej wzrosły ceny nowych mieszkań, co takich, w których bardziej zyskiwały na wartości te używane.
Ekstremalne przypadki, czyli ponad 20-proc. wzrosty, nie powinny nam również przyćmić pełnego obrazu rynku nieruchomości. W większości analizowanych miast wzrosty nie były bardzo wysokie. Średnio było to ok. 7 proc., ale w skali czterech lat. Do uzyskania takiego wyniku wystarczy roczny wzrost na poziomie 1,7 proc. To już nie wygląda zbyt imponująco.
Ceny mieszkań w ostatnich latach rosną z kilku powodów. Po pierwsze, nieruchomości uznawane są za dobrą inwestycję. Zyski, jakie można uzyskać z najmu, są zdecydowanie wyższe niż oprocentowanie lokat bankowych. Osoby zamożne chętnie lokują więc w ten sposób swoje oszczędności. Niskie stopy procentowe sprawią również, że dość tanie są obecnie kredyty hipoteczne. Jednocześnie mamy bardzo niskie bezrobocie i dobrą sytuację gospodarczą. To sprawia, że Polacy chętnie kupują mieszkania na kredyt.
Według BIK, od stycznia do lipca wartość wniosków kredytowych wzrosła aż o 16 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2016 r. Kumulacja zakupów gotówkowych i wspomaganych kredytem sprawia, że ceny rosną. Na szczęście ten zwiększony popyt jest w dużej mierze zaspokajany przez dużą aktywność deweloperów. Dlatego ceny nie rosną w tak dużym tempie, jak miało to miejsce do 2008 r.
Jarosław Sadowski