Zamach na pieniądze w OFE

De facto jest to śmierć OFE?

OFE są na drodze do zupełnej likwidacji, propozycja dotyczące OFE to demontaż systemu emerytalnego, propozycje w sprawie OFE niekorzystne dla emerytów, to śmierć OFE - to najkrótsza charakterystyka opinii specjalistów na temat zmian w OFE.

- Wybór, jakiego dokonał rząd w kwestii reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych, jest syntezą wariantów zapowiedzianych już w czerwcu.

- Obligacje skarbowe, które posiadają fundusze (ok. 120 mld zł) zostaną umorzone i przekazane do ZUS, a OFE odtąd nie będą mogły w nie inwestować. W zamian za to fundusze będą mogły więcej inwestować w akcje oraz obligacje korporacyjne, zniesione zostaną również benchmarki. Rząd planuje ograniczyć opłaty pobierane przez OFE o połowę, a sama składka ma wynosić 2,92 proc. wynagrodzenia. Kluczowe będzie to, że Polacy będą mogli wybrać czy chcą pozostać w ZUS (domyślnie) czy w OFE.

Reklama

- Choć nie jest to możliwie najgorsze rozwiązanie spośród zaproponowanych wcześniej warunków, to w dłuższym terminie prowadzi do dekonstrukcji II filara emerytalnego w Polsce. Liberalizacja dotychczasowych ograniczeń w składzie aktywów OFE sprawi, że ich funkcjonowanie będzie zbliżone do agresywnych TFI. Ponadto choć część akcyjna nie zostanie uszczuplona, to można oczekiwać, że z pewnością zmniejszy się liczba napływów do OFE. Ustalenie ZUS-u jako domyślnej instytucji i wymóg zgłoszenia się do OFE w ciągu trzech miesięcy będą ograniczać aktywa funduszy emerytalnych, a w dłuższej perspektywie będą oznaczać ich marginalizację. Co więcej, 10 lat przed emeryturą pieniądze z OFE i tak trafią do ZUS-u.

- Reakcja giełdy podczas konferencji premiera Tuska była nerwowa, ale jak dotąd nie wywołała znacznego ruchu. Jest to spowodowane tym, że wybrany wariant był w dużej mierze oczekiwany przez inwestorów. Warto zauważyć, że na parkiet miała również wpływ trwająca w tym samym czasie konferencja Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział m.in. podatek od transakcji giełdowych.

Przemysław Gerschmann, Biuro Maklerskie Deutsche Bank PBC

Opr. KM, INTERIA.PL

- - - - - -

Bitner: OFE są na drodze do zupełnej likwidacji

Maciej Bitner, sekretarz Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego (KOBE) o projekcie zmian w OFE, ogłoszonym przez premiera Donalda Tuska: - Uważam, że propozycje rządu są bardzo złe dla systemu emerytalnego. To nie jest prawda, co mówił premier, że nie mamy nacjonalizacji OFE. To z całą pewnością jest nacjonalizacja części obligacyjnej OFE, a w dalszej perspektywie, pełzająca nacjonalizacja w formie suwaka, czyli przejmowanie przez ZUS kapitału przyszłych emerytów. Natomiast, gdy z przyszłych staną się oni obecnymi emerytami, ich kapitał będzie wynosił zero, a emerytura będzie finansowana z dochodów ZUS-u. To jest koniec filaru kapitałowego, który pozostanie jedynie w kadłubowej wersji hiperryzykownych funduszy, które będą mogły inwestować tylko w akcje. Będą to więc fundusze akcyjne, które przy pierwszej korekcie, jak to było w 2008 r., zostaną zlikwidowane, bo ludzie się z nich wypiszą. Rząd będzie do tego zachęcał, bo pieniądze te trafią dla budżetu. Moim zdaniem, OFE są na drodze do zupełnej likwidacji.

- - - - - - -

Petru: Propozycja dotyczące OFE to demontaż systemu emerytalnego

Ryszard Petru przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, partner PwC, o projekcie zmian w OFE, ogłoszonym przez premiera Donalda Tuska: - Nie rozumiem dlaczego fundusze emerytalne mają głównie kupować akcje. Sytuacja, w której mogą kupować obligacje greckie, a nie mogą kupować obligacji polskich wydaje mi się absurdalna. Przy jakimkolwiek spadku na giełdach, 20-30 proc., o tyle nasze wycena emerytury w funduszach chwilowo spadnie. Ludzie po prostu zażądają likwidacji otwartych funduszy emerytalnych i tak też zrobią politycy. Z tego powodu uważam, że jest to demontaż systemu emerytalnego. Oczywiście on nie nastąpi od razu. To będzie postępowało przez kilka lat.

- Jestem zaskoczony tą propozycją. Ona nie jest kompromisowa. Można było znaleźć zupełnie inne propozycje, które nie demontowały rynku, ale wychodziły na przeciw oczekiwaniom ministra finansów. To oznacza, że nasze emerytury w duże mierze, albo zasadniczej mierze będą zależały od ZUS. () To wszystko tworzy niepewność wśród Polaków. Bo przeciętny Polak nie wie, co stało, nie rozumie tego całego zamieszania.

- Zauważmy, że celem tych zmian nie jest to, aby emerytury były, wyższe czy bardziej pewne. Celem tych zmian jest tak naprawdę to, aby obniżyć dług w relacji do PKB. To jest jednak główny problem, że pod hasłem poprawiania systemu emerytalnego de facto głównie chodzi nam o zaoszczędzanie pieniędzy w budżecie.

Nie widzę potrzeby dobrowolności. Nie widzę potrzeby umarzania obligacji. Padały nawet propozycje, żeby obligacje były zarządzane w ramach ZUS przez PTE. Wydaje mi się, że to intelektualnie było dużo bardziej poprawne rozwiązanie.

- - - - - - -

Ekspert BCC: Propozycje w sprawie OFE niekorzystne dla emerytów

Ekspert ds. ubezpieczeń społecznych BCC Wojciech Nagel o projektowanych zmianach w OFE, ogłoszonych przez premiera Donalda Tuska: - Zdaniem BCC, propozycje przedstawione przez premiera są niekorzystne dla emerytów. To akceptacja rządu dla powszechnego systemu emerytur minimalnych w perspektywie dekady. Pogłębiają ryzyko niewypłacalności FUS i oznaczają stopniowe wygaszanie działalności OFE.

Premier o zmianach w OFE

Źródło: TVN24/x-news

- Przesunięcie aktywów do FUS w okresie przedemerytalnym oznacza zmniejszenie świadczeń o co najmniej kilkanaście procent i przeniesienie zobowiązań państwa na okres po 2020 roku. W tym czasie niedobór funduszu emerytalnego będzie wynosił przeciętnie 3 proc. PKB.

- Premier podjął decyzję o sfinansowaniu kosztów przywilejów emerytalnych, braku reformy rent oszczędnościami Polaków, w szczególności ludzi młodych i w średnim wieku, którzy przystępowali do OFE z przekonaniem.

- Konstrukcja ponownego wyboru jest pozornym wyborem, ponieważ nie dano obywatelom możliwości rezygnacji z przesuwania ich aktywów na 10 lat przed emeryturą, a 3 miesiące na decyzję, którą ubezpieczony ma podjąć - czy pozostaje w OFE - to zdecydowanie za krótki termin. Badania pokazują, że świadomą decyzję podejmie najwyżej 20 proc. ubezpieczonych.

- Działania rządu zmierzają ku wykorzystaniu niewiedzy, inercji i zamieszania wokół emerytur na niekorzyść emerytów i stanowią krok ku ostatecznej likwidacji OFE w przeciągu kilku lat".

- - - - - - -

Komentarz Michała Banacha, eksperta BGŻOptima

Donald Tusk ogłosił decyzję rządu dotyczącą tematu OFE. Ostateczne rozwiązanie ma być połączeniem opisywanych wcześniej wariantów I i II. Oznacza to, że część obligacyjna OFE zostanie przesunięta do ZUSu, a każdy Polak opłacający składki emerytalne będzie mieć trzy miesiące na zdecydowanie się na dalsze oszczędzanie w OFE (gdzie docelowym rozwiązaniem jest przekazywanie składek jedynie na ZUS).

- Obniżenie opłat OFE jest jednoznacznie jasnym punktem wystąpienia premiera, mniej jednoznaczne są inne decyzje, np. o stopniowym przesuwaniu aktyw z OFE do ZUS na 10 lat przed przejściem na emeryturę.

- Zamieszanie spowodowane dyskusją o OFE mogą być dla wszystkich nas dobrym bodźcem motywującym do zastanowienia się nad naszą przyszłą emeryturą i ewentualnym rozpoczęciu samodzielnego, dodatkowego oszczędzania na przyszłość.

To pozwoli na zwiększenie swojej emerytury oraz, przynajmniej częściowe, uniezależnienie się od przyszłych decyzji polityków.

Michał Banach, ekspert BGŻOptima

- - - - - - -

Palikot o propozycji premiera: To śmierć OFE

- To śmierć Otwartych Funduszy Emerytalnych, to decyzja likwidująca OFE - tak o propozycji zmian w systemie emerytalnym przedstawionych w środę przez premiera Donalda Tuska mówił Janusz Palikot.

Według propozycji przedstawionych przez Tuska, część obligacyjna zasobów OFE zostanie przeniesiona do ZUS, a przyszli emeryci będą mieć wybór, czy chcą oszczędzać w funduszach, czy nie. Premier opowiedział się też za stopniowym przenoszeniem środków z OFE do ZUS przed emeryturą.

- De facto jest to śmierć OFE, to decyzja likwidująca OFE. Ona jest tylko zrobiona w ten sposób, by tym "mordercą OFE" był nie premier Donald Tusk, tylko każdy z nas; bo to każdy z nas zdecyduje, że przenosi się do ZUS - w ten sposób ocenił propozycje rządu Palikot w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

Jego zdaniem, rozwiązania rządu ws. OFE są "nieuczciwe, bez odwagi, bez wzięcia osobistej odpowiedzialności". Palikot zaznaczył, że nie pozostaną one bez negatywnych konsekwencji. - Oczywiście musi się w tej sytuacji załamać rynek giełdowy, musi nastąpić wahnięcie kursu, muszą zdrożeć kredyty w bankach szwajcarskich, dziesiątki różnych rzeczy się wydarzą, bardzo niedobrych - wyliczał.

Ale odpowiedzialności za to - mówił polityk - nie weźmie premier, tylko obywatele. - Na tym polega cały przekręt, że nie mówi uczciwie: likwidujemy OFE, zmieniamy system emerytalny: niech to będzie emerytura powszechna, obywatelska, cokolwiek uczciwego od początku do końca. Ale nie. Pomalutku wykańczamy OFE i nie bierzemy za to odpowiedzialności - ocenił lider RP.

Tłumaczył, że po zmianach rentowność OFE robi się "dramatyczna". - OFE stają się niestabilne i niejasne - zaznaczył. Według Palikota rząd podczas środowej konferencji podważał wiarygodność OFE wprost. - Słyszałem te słowa: "bardziej ryzykowne OFE"; "czy chcecie iść do bardziej stabilnego ZUS czy do ryzykownego OFE". Tym językiem wystraszy się tych, którzy dokonają tego wyboru, oni przejdą do ZUS i oczywiście w OFE będzie prawdziwa panika - przewiduje Palikot.

Przekonywał, że w obecnej sytuacji Polacy mają prawo czuć się oszukani. - Obiecano nam wcześniej wakacje pod palmami, świetne emerytury; to państwo nas namówiło. W pewnym sensie postawiło pod ścianą konieczności takiego wyboru, byśmy byli w takim systemie. My wszyscy gromadziliśmy pieniądze, a dziś blisko 50 proc. tej gromadzonej sumy jest nam zabrana - podkreślił.

Jak ocenił w takiej sytuacji trzeba dać ludziom możliwość wyboru, co zrobić ze swoimi pieniędzmi. - Bo część ludzi ma takie poczucie niepewności, że woli mieć gwarancję, że coś skonsumuje. Bo co to oznacza bardziej przyjemne życie. Dziś nie mam odwagi tym ludziom powiedzieć i nie oczekuję tego od Tuska, żeby oni dalej przez kolejne lata wierzyli w te palmy w ciepłych krajach. Nie, wiadomo, że tych palm nie będzie - uważa Palikot.

- My apelujemy, by dać obywatelom możliwość tego wyboru: a jeśli ja nie mam ochoty dalej w tym OFE ryzykować, to czy ja nie miałbym prawa zabrać tych pieniędzy, by one poszły do jakiegoś innego systemu oszczędzania - podkreślił.

Zaznaczył, że w tej sytuacji Ruch Palikota nie poprze rządowych propozycji. Dodał, że oczekuje dyskusji o całościowym systemie emerytalnym. - Zróbmy nowy system, musimy na czymś się oprzeć jako obywatele, na czymś solidnym, trwałym, bo inaczej to trudno w cokolwiek uwierzyć - apelował.

Pytany, jaki system emerytalny sam chciałby wprowadzić, zaznaczył, że jest zwolennikiem równej emerytury obywatelskiej dla każdego po osiągnięciu pewnego wieku i "wspomagania odpisem od podstawy opodatkowania na rzecz inwestowania w fundusze inwestycyjne". - To byłby system równy i gwarantowany - uznał.

- - - - - - -

Tamborski: Przyjęto wariant dotyczący OFE - niepewność rynku znika

- Presja podażowa akcji w przyjętym wariancie dotyczącym OFE będzie niższa niż w pierwotnie proponowanych rozwiązaniach, znika niepewność rynku - ocenił w rozmowie z dziennikarzami Paweł Tamborski, wiceminister skarbu.

- Z pewnością presja podażowa akcji w przyjętym rozwiązaniu będzie niższa niż w pierwotnych założeniach. Do tej pory rynek kapitałowy funkcjonował na pewnego rodzaju kroplówce i było jasne, że to wspomaganie wcześniej czy później zniknie. Rynek nie lubi niepewności, a dzisiaj ta niepewność znika - powiedział Tamborski.

Rząd proponuje przeniesienie części obligacyjnej OFE do ZUS oraz dobrowolność między częścią akcyjną OFE a ZUS, ze składką 2,92 proc. i domyślnością po stronie ZUS. OFE nie będą mogły też inwestować w obligacje skarbowe ani gwarantowane przez Skarb Państwa.

- - - - - - - -

Minister finansów podsumowuje zmiany w OFE

Źródło: TVN24/x-news

Gwiazdowski: System OFE będzie obumierać

Prezydent Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski o projekcie zmian w OFE, ogłoszonym przez premiera Donalda Tuska: - Najbardziej cieszy dobrowolność. Aczkolwiek żałuję, że ci, którzy nie mieli tej możliwości wyboru, w dalszym ciągu jej mieć, jak rozumiem, nie będą. Ale lepiej, żeby ci, którzy teraz wstępują na rynek pracy, którzy zaczynają swoją przygodę z życiem zawodowym, nie musieli być członkami OFE. Mam wrażenie, że to spowoduje, że nastąpi obumieranie systemu OFE.

- Myślę, że ludzie zdecydują, iż OFE nie są im potrzebne. Większość z nich w ogóle niczego nie wybrała, była wylosowywana przez ZUS pod przymusem do któregoś z OFE. W Czechach, gdzie rząd od początku dał ludziom wybór, do systemu kapitałowego, czyli do tamtejszych OFE, zapisało się raptem 20 tys. ludzi. Na Węgrzech, gdzie dano prawo wyboru tym, którzy już w OFE byli i zapytano, czy chcą tam pozostać, 98 proc. wyniosło się z powrotem do tamtejszego ZUS.

- Przeniesienie obligacji z ZUS do OFE może wywołać problem. Jak robi to rząd administracyjnie, to mogą pojawić się roszczenia, mogą pojawić się wątpliwości konstytucyjne.

- Centrum Adam Smitha w 1999 roku, gdy zaczynała się kampania marketingowa i pokazywano nam palmy informowało, że trzeba uważać, żeby te palmy nie okazały się tapetą na ścianie".

- - - - - - -

OŚWIADCZENIE IZBY GOSPODARCZEJ TOWARZYSTW EMERYTALNYCH W ZWIĄZKU Z KONFERENCJĄ PRASOWĄ PREMIERA DONALDA TUSKA, 4 WRZEŚNIA 2013 R.

Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych z głębokim rozczarowaniem przyjmuje zapowiedź zmian w zasadach funkcjonowania otwartych funduszy emerytalnych planowanych przez Rząd.

Podczas konsultacji Rząd nie wziął pod uwagę żadnych argumentów i opinii prezentowanych przez wybitnych ekonomistów, prawników i specjalistów zajmujących się problematyką emerytalną, które mogły służyć jako rozwiązania alternatywne lub być podstawą takich rozwiązań. Zdecydował się za to na działania prowadzące do dewastacji kapitałowej części powszechnego, obowiązkowego systemu emerytalnego. Koszt tej operacji poniosą wszyscy, którzy są tym systemem objęci, czyli wszyscy przyszli emeryci.

*Kroki jakie chce podjąć rząd przede wszystkim budzą poważne wątpliwości prawne. Wbrew zapewnieniom, przejęcie obligacji skarbowych znajdujących się w portfelach inwestycyjnych otwartych funduszy emerytalnych jest nacjonalizacją. Zgodnie z przepisami prawa obowiązującego w Polsce OFE mają prawo do inwestowania aktywów swoich członków do czasu przejścia ubezpieczonego na emeryturę. Do tego czasu środki te stanowią własność OFE. Tak więc, przeniesienie środków z OFE do ZUS, nawet jeśli jest to tylko ich część, tak jak w przypadku obligacji, to przewłaszczenie środków będących własnością OFE na rzecz instytucji publicznej bez odszkodowania. Jest to naruszenie art. 21 i 64 Konstytucji RP, który mówi o ochronie własności. Gromadzone w imieniu ubezpieczonych środki przestaną być własnością prywatną, staną się własnością państwową i zostaną przez państwo skonsumowane.

*Sprzeciw budzi również argument, że składka przekazywana w całości do ZUS przez minione 13 lat, dałaby wyższe emerytury. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych nie zna analiz, na których opiera się to twierdzenie. Niestety, ani Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, ani Ministerstwo Finansów nie zaprezentowało ich publicznie. Natomiast ekspertyzy, które są powszechnie dostępne, pokazują coś zupełnie innego. Na ich podstawie można jednoznacznie twierdzić, że gdyby cała składka trafiała nie do ZUS, ale do OFE, to wówczas ubezpieczony miałby wyższą emeryturę. Nie odwrotnie.

*Wbrew zapewnieniom przedstawicieli rządu, zapowiadane kroki nie zwiększą bezpieczeństwa emerytalnego. Zmuszenie funduszu emerytalnego do inwestycji prawie wyłącznie w akcje znacznie podniesie ryzyko takich operacji i uniemożliwi korzystne dla ubezpieczonego zarządzanie jego kapitałem gromadzonym na przyszłą emeryturę. Przede wszystkim zaś, pozbawi możliwości ochrony jego realnej wartości w okresach dekoniunktury. Jak dotychczas w funduszach emerytalnych takiego rozwiązania nigdzie nie stosowano.

- - - - - - -

Komentarz Krajowej Izby Gospodarczej dotyczący zmian w zasadach funkcjonowania OFE

Krajowa Izba Gospodarcza negatywnie ocenia decyzję Rządu zakładającą przeniesienie części obligacyjnej funduszy zgromadzonych przez ubezpieczonych w OFE do ZUS i zakładającą dobrowolność przynależności do funduszy.

W naszej ocenie działanie to ma na celu obniżenie aktualnego zadłużenia skarbu państwa i stoi w całkowitej sprzeczności z założeniami reformy ubezpieczeń społecznych, która miała oddzielić system emerytalny od budżetu i tym samym zagwarantować jego niezależność polityczna. Pozostawienie ograniczonych środków po stronie OFE oznaczać będzie, iż staną się one mniej atrakcyjne dla ubezpieczonych, co doprowadzić może do ich całkowitej likwidacji.

Podjęta przez Rząd w dniu dzisiejszym decyzja może negatywnie wpłynąć na giełdę i wartości spółek na niej notowanych. W przypadku, gdy ubezpieczeni podejmą decyzję o odejściu z OFE i przeniesieniu składek do ZUS, fundusze w celu spieniężenia aktywów zmuszone będą sprzedać posiadane akcje, co doprowadzi do spadku notowań większości spółek. Pozostawienie całości składek emerytalno-rentowych po stronie ZUS oznaczać będzie również w kolejnych latach ograniczenie dopływu środków finansowych do giełdy papierów wartościowych, co również negatywnie wpływać będzie na wartość notowanych spółek.

Za zasadne uznać należy natomiast proponowane obniżenie opłat związanych z obsługą emerytalną (prowizje, opłaty za zarządzanie), zarówno po stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jak i OFE.

Krajowa Izba Gospodarcza rozumie potrzebę ograniczania długu publicznego, jednak bilansowanie budżetu powinno zostać oparte na konsekwentnym dokończeniu reformy emerytalnej poprzez jej faktyczne upowszechnienie, czyli likwidację emerytur mundurowych oraz włączenie rolników do systemu powszechnego.

CZYTAJ RAPORT: Zamach na emerytury z OFE

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »