Tusk na szczycie UE o pomocy dla Grecji

Premier Donald Tusk udaje się wieczorem do Brukseli na szczyt UE. Szefowie państw i rządów "27" od czwartku będą rozmawiać o finansowej pomocy dla Grecji oraz o nowej strategii gospodarczej "UE 2020".

Rozpoczynające się w czwartek dwudniowe posiedzenie Rady Europejskiej będzie też okazją dla Donalda Tuska do rozmowy z europejskimi przywódcami na temat kwestii zawartych w liście, który przesłał do nich przed tygodniem - podkreśla minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz. List został przekazany m.in. szefowi Komisji Europejskiej Jose Manuelowi Barroso, przewodniczącemu Rady Europejskiej Hermanowi Van Rompuyowi oraz premierowi przewodniczącej obecnie UE Hiszpanii - Jose Luisowi Rodrigezowi Zapatero.

"Premier mówi w liście o tym, że reformy gospodarcze są potrzebne Unii, a Polska jest bardzo dobrym przykładem tego, co można osiągnąć dzięki determinacji" - powiedział PAP Dowgielewicz. Jak dodał, Tusk wyraża poglądy bliskie coraz większej grupie krajów, które opowiadają się za tym, aby w strategii "UE 2020" znalazło się miejsce dla polityki spójności.

Reklama

Tusk w swoim liście przekonuje, że nadrzędnym celem Unii jest dobrobyt Europejczyków, który można osiągnąć poprzez inteligentny i zrównoważony wzrost gospodarczy, co ma zapobiegać wykluczeniu społecznemu.

"Musimy zwiększać zatrudnienie we wszystkich grupach społecznych, ze szczególnym naciskiem na wzrost zatrudnienia kobiet, osób starszych oraz najmłodszych, którzy wchodzą na rynek pracy w obecnej, bardzo trudnej sytuacji gospodarczej. Ponad 20-procentowe bezrobocie wśród młodzieży, to palący problem społeczny. Miliony młodych Europejczyków traci zaufanie do systemu, który nie potrafi zaoferować im pracy i skazuje ich na wykluczenie. Musimy temu zapobiec" - napisał Tusk.

Zdaniem premiera, przyszłość społeczeństw europejskich będzie zależała od innowacyjności gospodarki. "Dlatego musimy wspólnie wypracować wskaźnik, który będzie uwzględniał efekty działań państwa i przedsiębiorców, a nie jedynie brał pod uwagę nakłady na badania i rozwój. Innowacyjność gospodarki jest procesem, który musimy odpowiednio opisać w strategii" - czytamy w liście.

Według Tuska, podstawą sprawnie funkcjonującej gospodarki rynkowej jest rozwinięta infrastruktura, która powinna zostać uwzględniona w strategii UE 2020. "Dobrze rozwinięta infrastruktura teleinformatyczna, energetyczna, i transportowa powinna być wspólnym fundamentem europejskiej gospodarki" - podkreślił. Szef polskiego rządu napisał też, że podziela pomysł wykorzystania Europejskiego Banku Inwestycyjnego w realizacji strategii gospodarczej Europa 2020.

Tusk wylatuje do Brukseli w środę wieczorem; w czwartek rano - jeszcze przed rozpoczęciem szczytu - weźmie udział w śniadaniu z udziałem szefa KE Jose Barroso oraz premierów państw Grupy Wyszehradzkiej. Planowany jest także udział polskiego premiera w spotkaniu przywódców Europejskiej Partii Ludowej, do której należy Platforma Obywatelska. Szefowie państw i rządów na unijnym szczycie będą rozmawiać głównie o finansowej pomocy dla Grecji oraz o nowej strategii gospodarczej - "UE 2020".

Dowgielewicz powiedział PAP, że sprawa pomocy finansowej dla pogrążonej w kryzysie gospodarczym Grecji zdominuje szczyt. "Polska liczy, na to, że rozwiązanie dotyczące wsparcia dla Grecji zostanie znalezione, wszystkim krajom Unii powinno na tym zależeć" - podkreślił. Minister zapewnił, że Polska ma pełny przegląd tego, co dzieje się w Grecji, ale - jak zastrzegł - nie do naszego kraju należy proponowanie rozwiązań w tej materii.

Francja wraz z hiszpańską prezydencją

w UE zaproponowały we wtorek zwołanie spotkanie eurogrupy w sprawie finansowej pomocy dla Grecji, tuż przed szczytem. Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy rozważa ten pomysł. Spotkanie miałoby zaowocować porozumieniem w sprawie mechanizmu wsparcia dla Grecji ze strony partnerów w liczącej 16 krajów strefie euro. To otworzyłoby Grecji drogę do zwrócenia się o pomoc.

Główną przeszkodą

dla porozumienia w sprawie mechanizmu pomocy finansowej dla Grecji jest opór Niemiec. Komisja Europejska i inne kraje UE naciskają na kanclerz Angelę Merkel, by - mimo sprzeciwu swojej opinii publicznej - zgodziła się na przyjęcie instrumentu skoordynowanej pomocy, polegającego na pożyczkach bilateralnych oprocentowanych korzystniej niż oferuje rynek.

Kolejnym ważnym tematem, który będzie poruszany na unijnym szczycie, to dyskusja nad nową strategią gospodarczą "UE 2020" - która ma pozwolić m.in. na stworzenie 4 mln miejsc pracy w miejsce zlikwidowanych z powodu obecnego kryzysu.

"UE 2020" ma zastąpić przyjętą w 2000 roku Strategię Lizbońską, która w zgodnej opinii polityków nie przyniosła spodziewanych efektów. Barroso zapowiedział, że priorytetem nowej strategii ma być bardziej inteligentna i ekologiczna, oparta na wiedzy gospodarka rynkowa, a to oznacza, że kraje będą musiały więcej inwestować w nowe priorytety, jak walka ze zmianami klimatycznymi, innowacje i najnowsze technologie komunikacyjne.

Strona polska zabiega

, aby w strategii "UE 2020" znalazły się cele ważne z punktu widzenia nowych państw UE - jak spójność, zakończenie budowy rynku wewnętrznego oraz budowa infrastruktury, a także chce debaty o rozszerzeniu strefy euro. "W tej dyskusji o strategii musimy zadbać o to, by za celami szły środki konieczne do realizacji strategii, bo jest oczywista korelacja między strategią UE 2020 a przyszłymi dyskusjami o budżecie europejskim" - powiedział Dowgielewicz.

Jak dodał, stronie polskiej zależy na tym, aby nowa strategia skupiła się na podejściu, które ma doprowadzić do wzrostu gospodarczego i zatrudnienia w Europie. "Chcemy przekazać nasze oczekiwania mówiące o roli polityki spójności, wspólnej polityki rolnej. Polsce zależy, aby Unia wyszła ze szczytu z pozytywnym przesłaniem wobec świata, żeby pokazała, że idzie do przodu z tworzeniem strategii dla nowoczesnej gospodarki" - zaznaczył.

Przewodząca obecnie UE Hiszpania chce, żeby cele określone w nowej unijnej strategii gospodarczej były dla państw członkowskich wiążące czyli, żeby "27" była rozliczana z ich realizacji. Van Rompuy deklarował wcześniej, że chce, aby nowa strategia była bardziej wiążąca niż kończąca się w 2010 r. Strategia Lizbońska tak, by kraje realizowały uzgodnione wcześniej wspólne cele. Nigdy publicznie nie poparł jednak hiszpańskiej propozycji wprowadzenia systemu kar dla krajów, które by je ignorowały. Polska sprzeciwia się proponowanemu przez hiszpańskie przewodnictwo wprowadzeniu kar dla krajów, które nie będą realizować celów nowej strategii.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »