Hans-Werner Sinn: Ratunkiem dla Grecji wyjście z eurolandu i dewaluacja

- Najlepszym rozwiązaniem problemów Grecji byłoby wyjście tego kraju ze strefy euro i przeprowadzenie dewaluacji - ocenił niemiecki ekonomista, szef Instytutu Badań na Gospodarką Ifo w Monachium Hans-Werner Sinn.

- Najlepszym rozwiązaniem dla Grecji byłoby wystąpienie ze strefy euro i dewaluacja. "Grexit" nie byłby katastrofą. Dałby Grecji szansę na odbudowę miejsc pracy - powiedział Sinn.

- W instytucie Ifo przeanalizowaliśmy sytuację 70 krajów, które ogłosiły niewypłacalność, a potem dewaluowały. Wszystkie te kraje, po dwóch, trzech latach znów odnotowały wzrost gospodarczy. I tak byłoby też w przypadku Grecji - dodał.

Wskazał, że dewaluacja oznaczałaby, iż towary importowane byłyby droższe, a Grecy kupowaliby więcej od rodzimych producentów. Wzrosłaby też turystyka, a po pewnym czasie do Grecji powróciłby prywatny kapitał, wyprowadz pięć lat prywatni inwestorzy zdążyli pozbyć się obligacji tego kraju.

Reklama

- Jednak "Grexit" nie jest prawdopodobny, bo wielka polityka ciągle będzie udostępnić pieniądze, aby Grecja pozostała w strefie euro i by uniknąć politycznych trudności związanych z realizacją Grexitu. To wymagałoby dużego wysiłku po każdej stronie. A jeśli wszystko to można odłożyć na potem, by zajął się tym już ktoś inny, kto będzie u władzy, to ma to też pewne zalety dla obecnie rządzących - powiedział Sinn.

Jego zdaniem, dotychczasowa strategia walki z kryzysem greckim nie sprawdziła się. Ponad 200 mld euro międzynarodowej pomocy finansowej, które kraj ten otrzymał przez minione pięć lat, pozwoliło Grekom przetrwać bez budowania konkurencyjności własnej gospodarki. - Ekonomiści nazywają to "chorobą holenderską". Gdy Holandia odkryła złoża gazu i zaczęła go sprzedawać na świecie, napłynęło sporo pieniędzy, płace mogły wzrosnąć. A skutek był taki, że sektor eksportowy stracił na konkurencyjności. A zatem dla miejsc pracy wcale nie jest korzystne, gdy z zewnątrz napływa dużo pieniędzy. W rzeczywistości to niszczy miejsca pracy - powiedział Sinn.

Przez minione pięć lat, gdy Grecja była pod kroplówką strefy euro i MFW, gospodarka tego kraju załamała się - ocenił. - Mamy tam 50-procentowe bezrobocie wśród ludzi młodych i ogólną stopę bezrobocia na poziomie blisko 25 proc. To straszny wynik - dodał Sinn.

Według niego, pomoc dla Grecji była w przeliczeniu 35 razy większa, niż wsparcie, które otrzymały Niemcy w ramach amerykańskiego planu Marshalla po II wojnie światowej.

Zagrożona bankructwem Grecja od miesięcy prowadzi negocjacje z KE, MFW i EBC, które domagają się reform strukturalnych w zamian za odblokowanie kolejnej transzy pomocy w wysokości ok. 7,2 mld euro. Odblokowanie tych środków ma kluczowe znaczenie, gdyż grecka kasa jest pusta, a zbliża się termin spłaty zadłużenia. W tym miesiącu Grecja powinna zwrócić MFW ok. 1,6 mld euro, a latem - oddać 6 mld euro EBC. W niedzielę kolejna runda rozmów zakończyła się bez porozumienia z powodu - jak poinformowała KE - rozbieżności "między planami władz Grecji a wymaganiami" stawianymi przez wierzycieli.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | hans | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »